Архитектура Аудит Военная наука Иностранные языки Медицина Металлургия Метрология
Образование Политология Производство Психология Стандартизация Технологии


Podstawowe dyrektywy kwalifikacji konwencyjnych norm kolizyjnych



 

2.2.1. Reguły kwalifikacji zawarte w konwencjach

 

526. Z pewnością świadomość istnienia problemów kwalifikacyjnych nie jest obca twórcom konwencji z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego, stąd też stosują oni różne zabiegi mające na celu przeciwdziałaniu tego rodzaju trudnościom. Wynikają one przecież z określonej redakcji przepisów, która może powodować albo powstawanie, albo eliminację trudności.

527. Jedną z takich metod jest zastępowanie nazw o zabarwieniu prawnym pojęciami o charakterze czysto faktycznym - tak jak to się stało z łącznikiem miejsca zwykłego (albo stałego) pobytu, który zastąpił używane wcześniej pojęcie "miejsce zamieszkania" albo występuje obok niego. Kolejną metodą jest rezygnacja z pojęć używanych w systemach prawnych państw konwencyjnych i wprowadzenie zupełnie nowych terminów. Można wskazać dwa przykłady takich zabiegów.

528. Pojęcie "opieka" (la tutelle) z konwencji haskiej dotyczącej uregulowania opieki nad małoletnimi z 12 czerwca 1902 r., które w różnych systemach prawnych rozumiane jest w odmienny sposób, zastąpiono w konwencji haskiej o właściwości organów i prawie właściwym w zakresie ochrony małoletnich z 5 października 1961 r. wyrażeniem "środki zmierzające do ochrony osoby i majątku małoletniego" ("mesures pendant à la protection de la personne ou des biens du mineur"). To kategoria może trudniejsza do zdefiniowania, ale obejmująca odpowiednio szeroki zakres różnych instytucji prawnych - a przez to również "neutralna"185. W postanowieniach konwencji haskiej w przedmiocie formy rozrządzeń testamentowych z 5 października 1961 r. zrezygnowano natomiast z nazwy testament, wprowadzając nowe pojęcie - "rozrządzenie testamentowe" ( disposition testamentaire)186.

Ponadto w konwencji tej wyraźne rozstrzygnięto potencjalne problemy kwalifikacyjne187, czego przykład stanowi art. 5, który co do pewnych kwestii przesądza wprost, że należą do zakresu formy. Na tej podstawie prawu wskazanemu przez konwencyjne normy kolizyjne podlegają przepisy, które ograniczają dopuszczalne formy rozrządzeń testamentowych w związku z wiekiem, obywatelstwem lub innymi przymiotami osobistymi spadkodawcy, jak również określające przymioty, jakie powinni posiadać świadkowie wymagani dla ważności rozrządzenia testamentowego. Podobnie też art. 10 konwencji haskiej o prawie właściwym dla zobowiązań alimentacyjnych z 2 października 1973 r. określa kwestie podlegające statutowi alimentacyjnemu.

529. Powołana wyżej konwencja haska o prawie właściwym w przedmiocie formy rozrządzeń testamentowych z 5 października 1961 r. odsyła także w pewnym zakresie do kwalifikacji według legis causae. Zgodnie z art. 1 ust. 3 konwencji haskiej określenie państwa, w którym mieszka testator, następuje według prawa tego państwa. Jednocześnie jednak konwencja obok pojęcia miejsca zamieszkania wprowadziła nowe, autonomiczne pojęcie miejsca zwykłego pobytu.

Abstrahując od powołanego wyżej przykładu, wydaje się że tego rodzaju rozwiązania nie należą do korzystnych. Jako przykład można wskazać unifikację prawa merytorycznego. Mianowicie w toku prac nad postanowieniami konwencji warszawskiej o ujednostajnieniu niektórych prawideł dotyczących międzynarodowego przewozu lotniczego z 12 października 1929 r. dotyczącymi odpowiedzialności przewoźnika nie udało się oddać charakterystycznego dla krajów common law pojęcia wilful misconduct w ramach francuskiej terminologii prawniczej i stąd art. 25 tejże konwencji w pierwotnej wersji188 odsyłał do prawa krajowego, co bardzo niekorzystnie odbiło się na jednolitej wykładni tej umowy międzynarodowej189.

530. Wracając do konwencyjnych norm kolizyjnych, można wskazać jeszcze jedno oryginalne rozwiązanie problemu kwalifikacji. W przypadku art. 12 konwencji haskiej o właściwości organów i prawie właściwym w zakresie ochrony małoletnich z 5 października 1961 r. ustalenie znaczenia nazwy "małoletni" musi nastąpić "kumulatywnie". Przedmiotowa konwencja znajduje zatem zastosowanie tylko wtedy, gdy dana osoba jest małoletnią zarówno w rozumieniu państwa, którego jest obywatelem, jak i tego, w którym ma miejsce zamieszkania.

2.2.2. Uwzględnianie celu konwencji

 

531. Współcześnie potrzeba autonomicznej kwalifikacji konwencyjnych norm kolizyjnych190 nie budzi wątpliwości, przez co rozumie się przede wszystkim konieczność interpretowania zawartych w nich pojęć w oderwaniu od znaczenia przypisywanego im w poszczególnych systemach prawa krajowego (włącznie z ich normami kolizyjnymi). Powstaje jednak problem, według jakich pozytywnych kryteriów powinno się przeprowadzać kwalifikację. Wydaje się, że tak jak nie istnieje jedna generalna zasada wykładni umów międzynarodowych, tak samo jest w przypadku konwencyjnych norm prawa jednolitego - tak merytorycznego, jak i kolizyjnego191. Nie można z pewnością przyjmować za podstawę wykładni zawężającej, jak czyniono to niegdyś, opierając się na błędnym założeniu, że regulacja konwencyjna jest wyjątkiem od prawa krajowego.

Wydaje się natomiast, że pierwszą, choć bardzo ogólną dyrektywą kwalifikacji powinno być dążenie do zapewnienia jak najszerszej realizacji celów danej konwencji192. Dlatego też, jak już wyżej wskazano, umów międzynarodowych z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego nie można wykładać zawężająco. Uwaga ta odnosi się również do kwalifikacji, która powinna doprowadzić do takiego wytyczenia zakresu konwencyjnej normy kolizyjnej, aby mogła ona jak najpełniej realizować swoją funkcję. Sędzia musi więc wziąć pod uwagę cel, ratio legis przyjętych w konwencji rozwiązań, a także - jak wskazano w doktrynie - l’esprit du traité193.

532. Takie podejście do kwalifikacji pozwala na jej dynamiczne ujęcie, to znaczy rozstrzyganie o stanach faktycznych, które nie były pierwotnie objęte rozważaniami twórców danej konwencji. Takie podejście utrwaliło się w orzecznictwie dotyczącym jednolitego prawa merytorycznego194. Podobny model wykładni zastosował MTS w sprawie Boll195, w związku z kwalifikacją normy wyrażonej w art. 1 konwencji haskiej dotyczącej uregulowania opieki nad małoletnimi z 12 czerwca 1902 r.

533. Nie wchodząc głębiej w analizę nieco skomplikowanego stanu faktycznego sprawy196, można określić, że spór dotyczył tego, czy władze szwedzkie mogły zastosować przewidziane prawem tego kraju ochronne środki wychowawcze (skyddsuppfostran), które de facto pozbawiły opiekunkę wyznaczoną przez władze holenderskie możliwości sprawowania pieczy nad dzieckiem. Władze tego ostatniego państwa, jak również jego prawo merytoryczne, były właściwe dla podjęcia i wykonania stosownych zarządzeń opiekuńczych na podstawie art. 1 konwencji haskiej z 12 czerwca 1902 r. dotyczącej uregulowania opieki nad małoletnimi. Stąd też Holandia złożyła do MTS skargę przeciwko Szwecji.

W tej sprawie - z punktu widzenia prawa prywatnego międzynarodowego - wyróżnić można dwa zagadnienia. Pierwsze to problem odrębności "opieki" (la tutelle) i "władzy rodzicielskiej" (la puissance paternelle) pozostałego przy życiu rodzica. W ocenie władz szwedzkich były to pojęcia rozłączne i tylko pierwsze z nich objęte było zakresem konwencji, podczas gdy podjęte środki wychowawcze miały ograniczać tylko władzę rodzicielską pozostałego przy życiu małżonka. Przyjęcie takiego poglądu mogło uzasadnić oddalenie skargi rządu holenderskiego. Jednakże przyjęcie poglądu odmiennego spowodowałoby konieczność podjęcia innej kwestii - możliwości uzasadnienia podjętych przez Szwecję środków wymogami ochrony porządku publicznego.

Tymczasem MTS opowiedział się za poglądem wyłączającym podejmowane przez państwo środki wychowawcze z zakresu zastosowania konwencji haskiej dotyczącej uregulowania opieki nad małoletnimi z 12 czerwca 1902 r., uzasadniając to różną funkcją tych instytucji. Celem stosowania środków wychowawczych ma być przede wszystkim ochrona społeczeństwa, podczas gdy opieka służy dobru osoby i majątku dziecka.

534. Powyższe uzasadnienie jest dla niektórych autorów "równoznaczne z przyznaniem, że państwa mogą zmieniać ( moduler) konwencyjne normy kolizyjne tak, aby odpowiadały one funkcji, którą przypisują im poszczególne systemy prawa merytorycznego (les ordres juridiques internes)"197. Choć w twierdzeniu tym zawarte jest "ziarnko prawdy", to nie sposób uznać je za uzasadnione198. Nade wszystko jednak trudno jest to orzeczenie uznać za regułę, zwłaszcza że rozkład głosów poszczególnych sędziów wskazuje raczej na pojawienie się kontrowersji, a nie ukształtowanego poglądu199. Niewątpliwie jednak MTS odszedł zarówno od literalnej, jak i historycznej wykładni konwencji i to pod dwoma względami.

Po pierwsze, odróżniając opiekę od ochronnych środków wychowawczych, stwierdził, że te ostatnie państwo może stosować jedynie na swoim terytorium, podczas gdy w przypadku tej pierwszej możliwe jest stosowanie prawa obcego200. Pogląd taki, zupełnie zgodny z obecnym stanem prawa prywatnego międzynarodowego, jest akurat zupełnie przeciwny temu, który przyświecał twórcom konwencji. W ich bowiem mniemaniu jurysdykcja i właściwość prawa były w przypadku opieki nierozdzielne201.

Po drugie - i tu wypada się zgodzić z A. Malanem - MTS wziął pod uwagę przeobrażenie, jakiemu instytucja opieki przeszła w ciągu 50 lat po podpisaniu omawianej konwencji, stosując dyrektywy wykładni dynamicznej. W okresie, w którym trwały prace nad jej przygotowaniem, państwo odgrywało niewielką rolę w wykonywaniu pieczy nad małoletnimi. W chwili wyrokowania we wszystkich niemal państwach europejskich, w tym również w takich, które były stronami konwencji haskiej dotyczącej uregulowania opieki nad małoletnimi z 12 czerwca 1902 r., opieka nie posiadała już wyłącznie charakteru prywatnoprawnego, ale jednocześnie tworzyła funkcjonalną całość z uregulowaniem dotyczącym władzy rodzicielskiej202. Problem polega na tym, że z takiej ewolucji opieki można było wyciągnąć różne wnioski w zakresie wykładni powołanej konwencji. Warto zwrócić uwagę, że dotyczyła ona całokształtu opieki, a argument przemawiający za tym wysnuć można także z porównania tytułów pięciu konwencji podpisanych w Hadze w 1902 r.

535. Nie wydaje się wszakże zasadne wywodzenie na podstawie uzasadnienia omawianego orzeczenia tezy, zgodnie z którą sposób przeprowadzania kwalifikacji konwencyjnych norm kolizyjnych determinuje funkcja przypisywana normom merytorycznym fori. Przyjęte przez MTS rozdzielenie władzy rodzicielskiej i opieki - jakkolwiek sztuczne - pokazuje tylko, że ewolucję instytucji prawnej trzeba uwzględniać przy wykładni konwencji. Natomiast zasadnie podkreślił sędzia Hersch Lauterpacht w swoim votum separatum, że nie można odmówić zastosowania umowy międzynarodowej, powołując się na to, że norma prawa krajowego sprzeczna z konwencyjną ma inny niż ta ostatnia cel203.

2.2.3. Możliwość uwzględnienia postanowień innych konwencji

 

536. Negatywna dyrektywa wykładni autonomicznej zabrania odwoływania się do krajowego systemu prawnego w celu określenia zakresu sytuacyjnego konwencji oraz interpretacji użytych w niej pojęć. W przeciwnym razie zagrażałoby to unifikacyjnemu celowi konwencji. Natomiast odwołanie się do innych konwencji, nie wywołuje już takiej groźby. Pojawia się jednak pytanie, które konwencje i na jakiej zasadzie są miarodajne dla określenia znaczenia zwrotów użytych w innej.

537. Normy konwencyjne wchodzą wprawdzie w skład prawa międzynarodowego, ale jak wskazano na to już wcześniej przy omawianiu tego specyficznego systemu, nie sposób przyjąć dla niego identycznych założeń i dyrektyw wykładni. Natomiast założenia takie muszą być przyjęte na gruncie danej konwencji (jako autonomicznego systemu prawnego), a mogą być przyjęte w ramach pewnej grupy "rodziny" ("bloku") konwencji, jeżeli wytworzyły się między nimi zależności typu systemowego. Widać je np. w kształtowaniu ogólnych pojęć i instytucji prawa prywatnego międzynarodowego lub jego dziedzin, co można dostrzec w przypadku konwencji ujednolicających prawo prywatne materialne, zwłaszcza w zakresie transportu międzynarodowego204.

W doktrynie przyjmuje się więc, że możliwe jest także interpretowanie jednej umowy międzynarodowej w świetle innej, należącej do odrębnej "rodziny" konwencji z zakresu prawa prywatnego. Jako przykład wskazać można konwencję ottawską o leasingu międzynarodowym z 20 maja 1988 r., której za wzór służyła CISG. Stąd możliwe jest przeprowadzanie kwalifikacji niektórych pojęć użytych w pierwszej z tych umów przy pomocy drugiej205. Możliwość taka wydaje się wątpliwa w przypadku umów międzynarodowych, których celem jest ujednolicenie norm kolizyjnych206.

538. Zasadą jest niewątpliwie to, że konwencje stanowią względem siebie odrębne akty normatywne oraz odrębne zbiory norm prawnych. Dla przykładu trudno przyjąć a priori, że pojęcie "roszczenie alimentacyjne" (maintenance claim) powinno być rozumiane jednakowo na gruncie konwencji brukselskiej dotyczącej jurysdykcji krajowej i wykonywania orzeczeń w sprawach cywilnych i handlowych z 27 września 1968 r., konwencji lugańskiej o jurysdykcji krajowej i wykonalności orzeczeń w sprawach cywilnych i handlowych z 16 września 1988 r., konwencji haskiej o uznawaniu i wykonywaniu orzeczeń w sprawach alimentacyjnych z 2 października 1973 r. oraz konwencji haskiej o prawie właściwym dla zobowiązań alimentacyjnych z 2 października 1973 r.207 Wydaje się jednak, że ze względu na genezę danych umów międzynarodowych, zwłaszcza na fakt, że zostały opracowane w ramach jednej organizacji (np. Haskiej Konferencji Prawa Prywatnego Międzynarodowego, UNIDROIT, Organizacji Państw Amerykańskich), możliwe jest interpretowanie jednych w świetle drugich.

W tym kontekście trzeba wspomnieć zwłaszcza o panamerykańskiej konwencji o zasadach ogólnych prawa prywatnego międzynarodowego, podpisanej w Montewideo 8 maja 1979 r. Umowa ta ma doniosłe znaczenie jako kodyfikacja części ogólnej prawa prywatnego międzynarodowego. Pozwala też na przeprowadzanie w jej świetle wykładni norm kolizyjnych zawartych w umowach międzynarodowych przyjętych w ramach Organizacji Państw Amerykańskich.

2.2.4. Prawoznawstwo porównawcze

 

539. Jak już wyżej wskazano, pomocna dla rozwiązywania problemów kwalifikacyjnych może być analiza porównawcza innych konwencji. Dotyczy to nie tylko tych umów międzynarodowych, które zostały przygotowane w ramach jednej "rodziny" konwencji, lecz także i tych niezwiązanych wspólną genezą. Przykładu takiego postępowania dostarcza wykładnia postanowień CMR w świetle przepisów CIM208. Wydaje się też, że dla rozstrzygnięcia konkretnego problemu kwalifikacyjnego możliwe jest przeprowadzenia analizy porównawczej nie tylko innych norm konwencyjnych, ale i krajowych, czyli wykorzystanie wiedzy komparatystycznej.

540. Takie ujęcie wykładni można uznać za dominujące w doktrynie jednolitego prawa merytorycznego, gdzie wyraźnie widać tendencję do odchodzenia od wykładni językowej na rzecz prawnoporównawczej209. Współcześnie podkreśla się w doktrynie znaczenie komparatystyki prawniczej także dla prawidłowego rozstrzygania trudności związanych z kwalifikacją norm kolizyjnych prawa prywatnego międzynarodowego210. Jak wiadomo, prekursorem tej metody był niemiecki uczony Ernst Rabel. Wydaje się, że przedstawione przez niego postulaty wykorzystania komparatystyki prawniczej do rozstrzygania zagadnień kwalifikacyjnych211 są coraz bliższe urzeczywistnienia. W każdym razie nie są już one tylko "programem na przyszłość, ale nie realnym sposobem rozwiązywania problemów kwalifikacyjnych"212. Dla przykładu wskazać można liczne przypadki wykorzystywania metody prawnoporównawczej przy wykładni konwencji z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego przez sądy holenderskie213.

Wnioski

 

 541. Podobnie jak przy omawianiu konfliktu konwencji, tak samo w przypadku interpretacji umów międzynarodowych z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego, nie jest zasadne przeciwstawianie reguł wykładni traktatów z zakresu prawa publicznego konwencjom regulującym stosunki prywatnoprawne. Dyrektywy zawarte w art. 31-33 KWPT są sformułowane na tyle ogólnie, że nie tylko pozwalają, ale wręcz zachęcają do przyjęcia pewnej specyficznej metody wykładni konwencyjnych norm kolizyjnych.

 542. Wskazano też, że sposób wprowadzania umów międzynarodowych do krajowego porządku prawnego nie przesądza sam z siebie o sposobie ich interpretacji. Decyduje o tym przede wszystkim praktyka orzecznicza. Nie znaczy to, że pewne techniki introdukcji postanowień konwencyjnych do prawa krajowego nie stanowią pod tym względem zagrożenia. Tak jest w przypadku wkomponowania norm traktatowych w systematykę aktu prawa krajowego.

 543. Dla prawidłowej interpretacji umów międzynarodowych z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego podstawowe znaczenie ma uznanie ich systemowej odrębności. Potraktowanie konwencji jako autonomicznej "kodyfikacji" norm kolizyjnych jest warunkiem koniecznym dla pełnej realizacji przypisanej im funkcji, którą jest osiągnięcie zgodności rozstrzygnięć na płaszczyźnie kolizyjnoprawnej. Przesądza to również o doniosłym znaczeniu celowościowej wykładni umów międzynarodowych z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego. Wymaga ona także korzystania z uzupełniających środków interpretacji, jakimi są prace przygotowawcze, orzecznictwo sądów zagranicznych i poglądy doktryny. W zakresie prawa prywatnego międzynarodowego istotną rolę pod tym względem pełnią również raporty wyjaśniające dotyczące poszczególnych konwencji.

 544. Podstawą wykładni konwencyjnych norm kolizyjnych powinny być wszystkie autentyczne wersje językowe danej umowy międzynarodowej, gdyż wszystkie one składają się na jej tekst. Również tłumaczenia urzędowe muszą być oparte na porównaniu wszystkich wersji językowych traktatu. Dla usunięcia rozbieżności lub wyjaśnienia wątpliwości semantycznych sąd może powołać biegłego - zarówno tłumacza, jak i specjalistę z danej dziedziny prawa.

 545. Kwalifikacja konwencyjnych norm kolizyjnych wymaga respektowania ich autonomii, czyli odrębności zarówno względem norm merytorycznych, jak i systemu prawa prywatnego międzynarodowego danego państwa. Pod tym względem różni się ona od kwalifikacji ustawowych norm kolizyjnych. Celem zabiegów kwalifikacyjnych powinno być zapewnienie konwencji jak największej efektywności. W rozstrzygnięciu konkretnych wątpliwości może być pomocna analiza porównawcza innych umów międzynarodowych zawartych pod auspicjami tej samej organizacji międzynarodowej, a w dalszej kolejności także pozostałych konwencji. Kwalifikację może wspomóc także wiedza z zakresu prawoznawstwa porównawczego, zatem analiza rozwiązań kolizyjnoprawnych i merytorycznych przyjętych w różnych systemach prawa krajowego.

Rozdział II

Wybrane instytucje części ogólnej prawa prywatnego międzynarodowego

 

Für kollisionsrechtliche Einheitsrecht, das in aller Regel in Konventionen enthalten ist, haben sich einheitliche Grundbegriffe - wie für einheitliche Sachenrecht - erst in beschränktem Umfang herausgebildet. (...) Gewiß sind viele Grundfragen im einheitlichen Kollisionsrecht ebenso zu beantworten im autonom gesetzten IPR, zumal man sich auch dort um internationalisierungsfähige Lösungen zu bemühen hat. Aber es gib für die Handhabung der kollisionsrechtlichen Grundbegriffe im einheitlichen IPR doch etliche Besonderheiten, über die Klarheit und Einigkeit herrschen sollte.

J. Kropholler, Internationales Einheitsrecht. Allgemeine Lehren, Tübingen 1975, s. 328

1. Łączniki personalne

 

Obywatelstwo

 

1.1.1. Znaczenie obywatelstwa dla konwencyjnego prawa prywatnego międzynarodowego

 

546. Zgodnie z zapowiedzią w niniejszym rozdziale analizowane będą tylko wybrane problemy części ogólnej prawa prywatnego międzynarodowego. Celem tej pracy nie jest bowiem wyczerpujące omówienie całokształtu problematyki kolizyjnoprawnej uregulowanej w umowach międzynarodowych, lecz wykazanie, że konwencyjna geneza norm powoduje odmienność funkcjonowania poszczególnych instytucji prawa prywatnego międzynarodowego. Przedstawione zostaną zatem te zagadnienia, na przykładzie których szczególnie wyraźnie zarysowuje się specyfika konwencyjnej regulacji prawa prywatnego międzynarodowego.

547. Taki charakter ma problem łączników wykorzystywanych w konwencyjnych normach kolizyjnych. Wszystkie polskie podręczniki prawa prywatnego międzynarodowego zawierają rozdział poświęcony łącznikom, jednakże zawarte w nich rozważania prowadzone są z perspektywy prawa krajowego (polskiego i innych państw). Warto więc omówić to zagadnienie w odniesieniu do konwencyjnych norm kolizyjnych. Najwięcej cech specyficznych wykazują pod tym względem łączniki personalne (podmiotowe), czyli takie, w których okoliczność opisana w podstawie określnika nominalnego związana jest z oznaczoną w dopełniaczu osobą. Przykładem takich łączników są: obywatelstwo, zamieszkanie (domicyl) oraz zwykły (stały) pobyt. W niniejszym opracowaniu pominięta zostanie problematyka łączników przedmiotowych, czyli innych, niezwiązanych bezpośrednio z danymi osobami, okoliczności wskazujących prawo właściwe. Te ostatnie nie wykazują już bowiem tak wielu cech modalnych. Nie będzie także omawiana problematyka wyboru prawa, który na tle przewidujących go norm kolizyjnych pełni funkcję analogiczną do funkcji łącznika "obiektywnego".

548. W początkowym okresie rozwoju konwencyjnego prawa prywatnego międzynarodowego spośród łączników personalnych największe znaczenie miało obywatelstwo. Przykładem tego są konwencje haskie zawierane na początku XX w. I tak art. 1 konwencji haskiej dotyczącej uregulowania kolizyj ustawodawstw w zakresie małżeństwa z 12 czerwca 1902 r. przewidywał dla zawarcia małżeństwa dystrybutywną właściwość legis patriae nupturientów. Łącznikiem obywatelstwa posłużono się także w art. 1 i 2 konwencji haskiej dotyczącej uregulowania kolizyj ustawodawstw i jurysdykcyj w zakresie rozwodu i rozłączenia co do stołu i łoża z 12 czerwca 1902 r., art. 1 konwencji haskiej dotyczącej uregulowania opieki nad małoletnimi z 12 czerwca 1902 r., art. 1 konwencji haskiej dotyczącej kolizyj ustawodawstw co do skutków małżeństwa w dziedzinie praw i obowiązków małżonków w ich stosunkach osobistych i majątkowych z 17 lipca 1905 r. oraz art. 1 konwencji haskiej dotyczącej ubezwłasnowolnienia i analogicznych zarządzeń opiekuńczych z 17 lipca 1905 r. Pod tym względem konwencje haskie opracowane przed I wojną światową wpasowują się w kanon ukształtowanych przez Manciniego poglądów o pierwszorzędnej roli obywatelstwa jako łącznika. Tendencja ta osłabła nieco w konwencjach zawieranych po II wojnie światowej1, gdyż oprócz obywatelstwa coraz większe znaczenie zyskały łączniki związane z przebywaniem danej osoby na terytorium określonego państwa.

Natomiast w przeważającej mierze łącznikiem obywatelstwa posługują się zawarte przez Polskę umowy dwustronne. Ma ono znaczenie zwłaszcza dla stosunków z zakresu prawa osobowego, rodzinnego i spadkowego.

549. Jak widać, obywatelstwo jest łącznikiem często stosownym w konwencyjnym prawie prywatnym międzynarodowym, choć - rzecz jasna - jest to również kryterium stosowane szeroko w krajowych normach kolizyjnych2, co widać chociażby na przykładzie p.p.m.3 Jak to już wskazano we wstępie, w niektórych krajach kwestę nabycia i utraty obywatelstwa zalicza się do prawa prywatnego międzynarodowego sensu largo. Z powyższych rozważań nie należy oczywiście wyciągać błędnego wniosku jakoby obywatelstwo miało doniosłość tylko w prawie prywatnym międzynarodowym. W ogóle obywatelstwo jest "wielowymiarową" instytucją prawną, stąd mówi się o jego dwoistości, odzwierciedlonej nawet za pomocą odmiennych pojęć w innych niż polski językach4. I tak na płaszczyźnie prawa krajowego oznacza ono zespół praw i obowiązków jednostki będących rezultatem jej więzi z danym państwem (Staatsbürgerschaft, citizenship, citoyenneté), podczas gdy na płaszczyźnie międzynarodowej określa ono przynależność jednostki do państwa (Staatsangehörigkeit, nationality, nationalité).

550. Obywatelstwo odgrywa podstawową rolę dla wielu instytucji prawa publicznego. Zgodnie z art. 15 ust. 1 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 10 grudnia 1948 r.5 posiadanie obywatelstwa należy uznać za prawo każdej osoby. Podobnie art. 24 ust. 3 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych z 16 grudnia 1966 r.6 tę samą zasadę odnosi do dzieci. Obywatelstwo ma zatem istotne znaczenie nie tylko dla wszystkich dziedzin prawa, ale przede wszystkim dla fundamentalnych praw jednostki7. Biorąc pod uwagę temat niniejszej pracy, obywatelstwo będzie omawiane wyłącznie jako podstawa łącznika konwencyjnej normy kolizyjnej.

551. Obywatelstwo definiuje się jako przynależność jednostki do danego państwa lub też jako więź łączącą osobę z państwem8. Pod tym względem obywatelstwo jest niejako następcą poddaństwa panującemu monarsze oraz przynależności do określonego szczepu albo grupy plemiennej (stąd wzięło się professio iuris). W doktrynie od dawna dyskutowane są wady i zalety posługiwania się obywatelstwem jako okolicznością wskazującą prawo właściwe. Tego rodzaju rozważania teoretyczne odnoszą się w przeważającej mierze zarówno do norm ustawowych, jak i konwencyjnych, nie byłoby zatem zasadne ich powtarzanie. W niniejszym rozdziale przedstawione zostaną dwa zagadnienia związane z obywatelstwem, które trzeba uwzględnić w procesie ustalania prawa właściwego: mianowicie problem osób nieposiadających obywatelstwa (apatrydów) oraz osób posiadających wiele obywatelstw (pluripatrydów).

Wielorakie obywatelstwo

 

A. Wielorakie obywatelstwo w krajowym systemie prawa prywatnego międzynarodowego

 

A.1. Źródło problemów kolizyjnoprawnych związanych z wielorakim obywatelstwem

 

552. Najczęściej osoba fizyczna posiada jedno obywatelstwo. Zdarza się i jednak tak, że ma ich ona dwa lub więcej. Wówczas mówi się o wielorakim obywatelstwie, przy czym ostatnio niektórzy autorzy używają również nazwy "wielokrotne obywatelstwo"9. Przydawka "wielokrotny" odnosi się do zdarzeń, a nie do cech, co może wywoływać błędny wniosek, że chodzi o osobę, która kilkakrotnie zmieniała przynależność państwową. Stąd też w niniejszej pracy używana będzie nazwa "wielorakie obywatelstwo".

Przyczyną tego zjawiska jest utrwalona w prawie międzynarodowym zasada, że każde państwo może samodzielnie określić, kto jest jego obywatelem. Regułę tę wyraża wprost w art. 1 zd. 1 oraz art. 2 konwencji haskiej w sprawie pewnych zagadnień dotyczących kolizji ustaw o obywatelstwie z 12 kwietnia 1930 r.10 oraz art. 3 europejskiej konwencji o obywatelstwie, podpisanej w Strasburgu 6 listopada 1997 r. Choć zatem z treści preambuły konwencji haskiej z 12 kwietnia 1930 r. wynika, że "każda osoba powinna posiadać obywatelstwo i to jedno tylko" oraz że "ideałem, do którego ludzkość winna dążyć w tej dziedzinie, jest zniesienie zarówno przypadków bezpaństwowości, jak i podwójnego obywatelstwa", jej postanowienia sankcjonują obowiązywanie zasad, przez które problem wielorakiego obywatelstwa powstaje. Jeżeli bowiem każde państwo reguluje kwestię nabycia i utraty obywatelstwa niezależnie od tego, jak zagadnienie to unormowane jest w innym państwie, to możliwe staje się posiadanie przez jedną osobę fizyczną więcej niż jednego obywatelstwa. Inna rzecz, że współcześnie wielorakie obywatelstwo nie jest już postrzegane wyłącznie jako "patologia" stosunków prawnych. Zgodnie z brzmieniem art. 4 lit. a i b europejskiej konwencji o obywatelstwie z 6 listopada 1997 r. jako negatywne zjawisko postrzegana jest bezpaństwowość, nie zaś wielość posiadanych obywatelstw, a art. 14-17 powołanej konwencji expressis verbis dopuszczają posiadanie kilku obywatelstw, co oczywiście wywołuje konieczność międzynarodowej koordynacji związanych z tym skutków. Stąd też art. 17 al. 2 pkt b europejskiej konwencji o obywatelstwie z 6 listopada 1997 r. zastrzega, że jej postanowienia nie naruszają stosowania krajowych przepisów prawa prywatnego międzynarodowego regulujących przypadki wielorakiego obywatelstwa.

553. Jeżeli więc norma kolizyjna posługuje się obywatelstwem jako podstawą łącznika, to może pojawić się problem oznaczenia prawa właściwego w sytuacji, w której dana osoba posiada więcej niż jedno obywatelstwo. Wystąpienie tej trudności zależy od treści miarodajnej normy kolizyjnej. Wystarczy więc wskazać normę kolizyjną, której stosowaniu nie przeszkadza wielorakie obywatelstwo. Wyraża ją art. 1 lit. b konwencji haskiej w przedmiocie formy rozrządzeń testamentowych z 5 października 1961 r. Przewiduje on, że rozrządzenie testamentowe jest ważne co do formy, jeśli odpowiada jednemu z państw, których obywatelem był spadkodawca w chwili dokonania rozrządzenia albo w chwili śmierci11. W takim wypadku nie jest konieczne ustalenie jednego, miarodajnego dla danej normy kolizyjnej obywatelstwa, wystarcza stwierdzenie, że rozrządzenie testamentowe spełnia wymogi przewidziane dla jego formy w prawie jednego z państw wskazanych przez obywatelstwo spadkodawcy.

554. W większości wypadków wielorakie obywatelstwo powoduje problem ustalenia, które z nich ma stanowić łącznik wskazujący in casu prawo właściwe. Jeżeli bowiem podstawową funkcją normy kolizyjnej jest określenie jednego prawa jako właściwego dla rozpoznania pewnej sytuacji życiowej lub jej części, to dana norma może wskazywać jako właściwe tylko jedno prawo. Przeciwdziałanie takim negatywnym skutkom wielorakiego obywatelstwa może przebiegać zarówno na płaszczyźnie merytorycznej, jak i kolizyjnoprawnej.

555. Na płaszczyźnie merytorycznej działanie takie polega na międzynarodowej koordynacji sposobu nabywania i utraty obywatelstwa. Temu służą konwencje dotyczące wyeliminowaniu lub zapobieganiu przypadkom podwójnego obywatelstwa. Ich przykładem jest konwencja zawarta między Austrią, Węgrami, Włochami, Polską, Rumunią, Królestwem Serbów, Chorwatów i Słoweńców oraz Czechosłowacją w sprawie obywatelstwa, podpisana w Rzymie 6 kwietnia 1922 r., dwie umowy zawarte między Polską a Związkiem Radzieckim: w sprawie uregulowania obywatelstwa osób o podwójnym obywatelstwie z 21 stycznia 1958 r. i w sprawie zapobiegania powstawaniu przypadków podwójnego obywatelstwa z 31 marca 1965 r. oraz umowa polsko-bułgarska w sprawie uregulowania podwójnego obywatelstwa z 7 lutego 1972 r.

A.2. Artykuł 2 p.p.m.

 

556. Opisane wyżej [511] umowy międzynarodowe ustanawiają normy prowadzące do eliminacji wielorakiego obywatelstwa. Rozwiązanie tego problemu na płaszczyźnie prawa prywatnego międzynarodowego danego państwa polega na ustanowieniu regulacji pozwalającej na rozstrzyganie swoistej "kolizji obywatelstw" ( Mehrstaateraknüpfungskonflikte). W polskim systemie prawa prywatnego międzynarodowego kwestię tę reguluje art. 2 p.p.m. W zależności od tego, czy dana osoba jest obywatelem polskim, czy cudzoziemcem, przepis ten przewiduje dwie różne reguły.

557. Pierwsza z nich, wyrażona w art. 2 § 1 p.p.m., przewiduje właściwość prawa polskiego, jeżeli jest ono jednym z kilku obywatelstw posiadanych przez daną osobę. Przepis ten zgodny jest z art. 3 konwencji haskiej w sprawie pewnych zagadnień dotyczących kolizji ustaw o obywatelstwie z 12 kwietnia 1930 r. Stwierdza on, że osoba mająca dwa obywatelstwa lub więcej będzie mogła być uznana za obywatela przez każde z tych państw, których obywatelstwo posiada. Zasada ta ma charakter ogólny, zatem można ją odnieść zarówno do kwestii publicznoprawnych, jak i prywatnoprawnych, w tym do zagadnień kolizji praw. Taką wykładnię przyjęto w polskiej doktrynie jeszcze na gruncie p.p.m. z 1926 r., która nie przewidywała sposobu rozstrzygania kolizji obywatelstw12. Rozwiązanie przyjęte przez polskiego ustawodawcę przesądza tę kwestię wyraźnie, nakazując stosowanie prawa polskiego, "jeżeli ustawa przewiduje właściwość prawa ojczystego".

558. Inaczej przedstawia się sytuacja cudzoziemców, czyli - zgodnie z art. 2 ustawy o cudzoziemcach z 13 czerwca 2003 r.13, jak i wcześniejszymi ustawami regulującymi tę problematykę - osób nieposiadających obywatelstwa polskiego. W tym wypadku, na podstawie art. 2 § 2 p.p.m., miarodajne jest obywatelstwo tego z państw, z którym dana osoba jest najściślej związana. W tym zakresie powołany przepis stanowi wybór jednej z opcji przewidzianych alternatywnie w art. 5 konwencji haskiej w sprawie pewnych zagadnień dotyczących kolizji ustaw o obywatelstwie z 12 kwietnia 1930 r. W myśl tego postanowienia w państwie trzecim osoba posiadająca więcej niż jedno obywatelstwo winna być traktowana tak, jak gdyby posiadała tylko jedno. W kwestiach statutu personalnego należy uznać za wyłączne albo obywatelstwo kraju, w którym dana osoba ma stałe i główne miejsce pobytu, albo obywatelstwo kraju, z którym, stosownie do okoliczności, wydaje się ona najbardziej związana.

Dopełnieniem zasady najściślejszego związku jest zasada efektywnego obywatelstwa. Stanowi ona niejako negatywne odbicie pierwszej zasady i polega na odmowie łączenia skutków prawnych z obywatelstwem państwa, z którym danej osoby nie wiążą żadne faktyczne związki. Zasadę tę potwierdził MTS w orzeczeniu w sprawie Nottebohma14. Jak się wydaje, można stosować ją również dla potrzeb prawa prywatnego międzynarodowego.

B. Różnice w traktowaniu wielorakiego obywatelstwa w krajowym systemie prawnym i umowach międzynarodowych

 

B.1. Stosowanie norm legis fori rozstrzygających kolizję obywatelstw

 

559.  Spośród zawartych przez Polskę konwencji wielostronnych obywatelstwem jako podstawą łącznika posługują się: art. 3, 4, 6, 12 i 13 konwencji haskiej o właściwości organów i prawie właściwym w zakresie ochrony małoletnich z 5 października 1961 r., art. 1 lit. b konwencji haskiej w przedmiocie formy rozrządzeń testamentowych z 5 października 1961 r. oraz art. 5 konwencji haskiej o prawie właściwym dla zobowiązań alimentacyjnych z 2 października 1973 r. Żadna z tych umów międzynarodowych nie ma przepisu rozstrzygającego problem wielokrotnego obywatelstwa. Jak jednak już wyżej zaznaczono, zagadnienie to nie wywołuje problemów w przypadku konwencji haskiej w przedmiocie formy rozrządzeń testamentowych z 5 października 1961 r. [509] . Pozostałe dwie konwencje wymagają odrębnego omówienia, ze względu na różną strukturę i treść zawartych w nich norm kolizyjnych. Niemniej jednak w wypadku wszystkich umów międzynarodowych z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego możliwe są dwa podstawowe rozwiązania.

560. Pierwszym z potencjalnych rozwiązań problemu wielorakiego obywatelstwa, którego nie przesądzają postanowienia konwencyjne, jest stosowanie w tym zakresie krajowych norm prawa prywatnego międzynarodowego. Sądy i inne właściwe organy Rzeczypospolitej Polskiej powinny więc w takim wypadku uznać za miarodajne reguły określone w art. 2 p.p.m. [512-514] 

Wydaje się jednak, że przeciwko takiej możliwości przemawia literalna wykładnia powołanego przepisu. Jego hipoteza zaczyna się bowiem od zwrotu: "jeżeli ustawa przewiduje właściwość prawa ojczystego (...)", co sugeruje, że zakres jego zastosowania odnosi się wyłącznie do norm kolizyjnych zawartych w p.p.m. Stosowanie art. 2 p.p.m. do postanowień konwencji międzynarodowych możliwe byłoby więc co najwyżej na zasadzie analogii. Tę zaś zdaje się wyłączać unifikacyjny cel konwencji.

561. Większość państw przyjmuje, podobnie jak polski ustawodawca, że w wypadku kolizji obcego obywatelstwa z własnym, miarodajne będzie to ostatnie. Jako przykład można tu wskazać art. 5 EGBGB. Takie rozwiązanie, różnie zresztą uzasadniane teoretycznie15, w przypadku umów międzynarodowych jest sprzeczne z jednolitością rozstrzygnięć. Sytuacje objęte zakresem konwencyjnych norm kolizyjnych związane są dość często z przypadkami wielorakiego obywatelstwa. Jeżeli organy poszczególnych państw będą odmiennie określać obywatelstwo danej osoby fizycznej, to na tej podstawie odmiennie wskazane zostanie prawo właściwe.

B.2. Zasada najściślejszego obywatelstwa

 

562. Opisanym wyżej negatywnym efektom stosowania legi fori do rozwiązania kolizji obywatelstw na potrzeby konwencyjnych norm kolizyjnych zapobiega przyjęcie za miarodajne obywatelstwa tego z państw, z którym dana osoba jest najściślej związana. Przede wszystkim jednak istnieją zasadnicze powody, dla których kwestia ta powinna zostać rozstrzygnięta w oderwaniu od krajowego systemu prawa prywatnego międzynarodowego. Przemawia za tym systemowa autonomia umów międzynarodowych ustanawiających konwencyjne normy kolizyjne, a także ich cel polegający na osiągnięciu jednolitości rozstrzygnięć16.

563. Jeżeli bowiem umowom międzynarodowym z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego przysługuje systemowa autonomia, to rozwiązanie problemu wielorakiego obywatelstwa powinno nastąpić przede wszystkim na podstawie postanowienia danej konwencji. W piśmiennictwie niemieckim zaproponowano pod tym względem analogiczne stosowanie przepisów rozstrzygających problem prawa niejednolitego. Przepisy tego rodzaju znajdują się w konwencjach haskich i odsyłają najpierw do interlokalnego lub interpersonalnego systemu kolizyjnego danego państwa, a następnie - gdyby takiego nie było - nakazują stosowanie prawa, z którym dana osoba wykazuje najściślejszy związek. W tej drugiej regule upatruje się wyrazu "zasady efektywności" (Effektivität), skąd wyprowadzono wniosek o jej odpowiednim stosowaniu do przypadków wielokrotnego obywatelstwa17. Wypada jednak doprecyzować, że nie chodzi tu o takie rozumienie efektywności, jak to było w sprawie Nottebohma18 (zatem o eliminację "nieefektywnego" obywatelstwa), lecz właśnie o przyjęcie za miarodajne obywatelstwa państwa, z którym dana osoba jest najściślej związana.

564. Na korzyść stosowania zasady najściślejszego związku w konwencyjnym prawie prywatnym międzynarodowym przemawia możliwość "zobiektywizowania" tego łącznika poprzez nadanie mu charakteru faktycznego, podobnie jak ma to miejsce w przypadku miejsca stałego pobytu19.

Z powyższych względów wydaje się konieczne odrzucenie stosowania krajowych reguł kolizyjnych dotyczących wielorakiego obywatelstwa, jako zagrażających celom konwencji unifikujących prawo prywatne międzynarodowe. Zamiast tego należałoby poszukiwać autonomicznych rozwiązań na gruncie poszczególnych umów międzynarodowych. Ich podstawą powinna być zasada efektywnego obywatelstwa20. Poniżej kwestie te zostaną bardziej szczegółowo omówione w odniesieniu do wybranych konwencji.

C. Wielorakie obywatelstwo w wybranych umowach międzynarodowych z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego

 

C.1. Konwencja haska o właściwości organów i prawie właściwym w zakresie ochrony małoletnich z 5 października 1961 r.

 

565. Twórcy konwencji haskiej o właściwości organów i prawie właściwym w zakresie ochrony małoletnich z 5 października 1961 r. wprawdzie zauważyli potrzebę uregulowania kwestii wielorakiego obywatelstwa, lecz celowo pozostawiono ją nieunormowaną, uznając tym samym za wystarczające obowiązywanie "zasad ogólnych" dotyczących tego zagadnienia21. Zawarte w pracach przygotowawczych sformułowanie zostawia nierozstrzygniętą kwestię odesłania do przepisów kolizyjnych legis fori lub próby sformułowania autonomicznej normy wywiedzionej z postanowień konwencyjnych.

W orzecznictwie sądów niemieckich wskazuje się, że jeśli małoletni oprócz obywatelstwa niemieckiego posiada także inne, to miarodajne dla określenia prawa właściwego na podstawie konwencyjnych norm kolizyjnych będzie wyłącznie obywatelstwo niemieckie22. Dopiero w sytuacji, gdy małoletni nie jest obywatelem państwa, na terytorium którego stale przebywa, decydować powinno obywatelstwo tego państwa, z którym jest on najściślej związany. Z opisanych już wyżej względów, pojawił się w doktrynie pogląd trafnie krytykujący taką linię orzeczniczą [518, 519]. Aby zapewnić realizację unifikacyjnego celu konwencji, konieczne jest bowiem przyjęcie zasady efektywnego obywatelstwa bez względu na to, czy jednym z nich jest obywatelstwo fori, czy też nie23. Takie rozwiązanie powinno zostać przyjęte nie tylko w odniesieniu do omawianej konwencji, lecz także w stosunku do innych umów międzynarodowych24.

566. Problem powstaje w przypadku, gdy nie jest możliwe określenie efektywnego obywatelstwa pluripatrydy. Przykładu takiej sytuacji dostarcza sprawa dwójki dzieci stale przebywających na terenie Niemiec, gdzie urodziły się i dorastały, ale posiadających obywatelstwo Holandii i Węgier25. Z Holandią, oprócz obywatelstwa, małoletnich nic nie łączyło, podczas gdy drugim językiem, którym mówili, był węgierski. In casu chodziło o uznanie - zgodnie z art. 3 konwencji haskiej - stosunku władzy rodzicielskiej wynikającego ex lege z prawa ojczystego. Sąd niemiecki uznał, że jeżeli małoletni nie wykazuje efektywnego związku z żadnym z kilku państw, których obywatelstwo posiada, wówczas prawa tych państw powinny być stosowane kumulatywnie, o ile nie są sprzeczne. W tym ostatnim wypadku nie zostanie uwzględnione żadne z praw ojczystych.

O ile więc zasada efektywnego obywatelstwa stanowi podstawowe rozwiązanie problemu wielorakiego obywatelstwa na gruncie przepisów konwencyjnych, o tyle nie jest możliwa do wykorzystania w każdej sytuacji.

C.2. Konwencja haska o prawie właściwym dla zobowiązań alimentacyjnych z 2 października 1973 r.

 

567. Podobnie jak w omawianym wyżej wypadku, konwencja haska o prawie właściwym dla zobowiązań alimentacyjnych z 2 października 1973 r. nie zawiera norm dotyczących uregulowania kwestii wielorakiego obywatelstwa. Zagadnienia tego nie porusza też raport wyjaśniający poświęcony tej umowie międzynarodowej26. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że łącznik obywatelstwa pełni w niej charakter subsydiarny. Mianowicie, zgodnie z art. 5 tejże konwencji, jeżeli na podstawie prawa wewnętrznego miejsca stałego pobytu wierzyciela, nie może on uzyskać alimentów od dłużnika, stosuje się ich wspólne prawo ojczyste.

Rozstrzygając problem wielokrotnego obywatelstwa na gruncie powołanego postanowienia, trzeba wziąć pod uwagę, że dotyczy on wspólnej legis patriae, jak i jego "materialny" cel, czyli zapewnienie wierzycielowi jak najdalej idącej możliwości uzyskania alimentów. Zatem jeżeli wierzyciel lub dłużnik alimentacyjny mają kilka obywatelstw, wystarczy, że jedno z nich jest wspólne. Niekoniecznie musi być to w odniesieniu do któregoś z nich obywatelstwo efektywne27.

C.3. Umowy dwustronne

 

568. Problem wielorakiego obywatelstwa nabiera szczególnego znaczenia w przypadku umów bilateralnych. Zakresem kolizyjnych norm dwustronnych objęte są sytuacje powiązane odpowiednio z obiema stronami takich umów. Wydaje się, że w tego rodzaju stanach faktycznych przypadki podwójnego obywatelstwa są szczególnie częste. Czyni to problematycznym stosowanie norm dwustronnych, gdy dana osoba posiada jednocześnie obywatelstwo obu stron umowy. Tymczasem podpisywane przez Polskę umowy bilateralne nie zawierają specjalnych przepisów rozstrzygających taką kolizję obywatelstw, natomiast Polska związana jest umowami dwustronnymi regulującymi problem podwójnego obywatelstwa tylko z niektórymi państwami [511].

569. Trzeba jednak podkreślić, że tak samo jak w wypadku konwencji wielostronnych problem wielokrotnego obywatelstwa powstaje w odniesieniu do brzmienia konkretnej normy kolizyjnej. Dla przykładu, art. 26 ust. 1 umowy polsko-austriackiej z 11 grudnia 1963 r. stwierdza, że dopuszczalność rodzaju i treści oraz skutki majątkowych umów małżeńskich ocenia się według prawa tej strony umowy, której obywatelami są małżonkowie w chwili zawarcia umowy. Jeżeli oboje małżonkowie mają obywatelstwo polskie i austriackie, wystarcza, że zawarta przez nich umowa spełnia wymogi jednego z nich.

Problem pojawia się np. w wypadku właściwości legis patriae dla oceny zdolności do czynności prawnych oraz dla spraw spadkowych. Wówczas możliwe są dwa rozwiązania.

570. Pierwsze polega na odesłaniu do norm legis fori, co prowadzi do uznania, że w wypadku obywatela polskiego, na podstawie art. 2 § 1 p.p.m., właściwe będzie zawsze prawo polskie. Może to oczywiście spowodować odmienne rozstrzygnięcia sądów i innych organów każdej ze stron umowy bilateralnej. Co więcej, jeżeli każde z państw uważa daną osobę za posiadającą wyłącznie jego obywatelstwo, to powstaje pytanie, czy dana sytuacja życiowa jest w ogóle objęta zakresem zastosowania dwustronnej konwencyjnej normy kolizyjnej. Dla przykładu, art. 47 ust. 1 umowy polsko-węgierskiej z 6 marca 1959 r. przewiduje w sprawach spadkowych właściwość legis patriae. Ten sam łącznik stanowi podstawę jurysdykcji krajowej dla tego rodzaju spraw. Przepis ten znajdzie zastosowanie do dziedziczenia po obywatelu polskim zamieszkałym lub posiadającym majątek na Węgrzech i obywatelu węgierskim zamieszkałym lub posiadającym majątek w Polsce. Jeżeli w tym ostatnim wypadku obywatel węgierski ma także obywatelstwo polskie, mogłaby powstać wątpliwość, czy dziedziczenie po nim jako obywatelu polskim i to zamieszkałym w Polsce jest w ogóle objęte zakresem zastosowania umowy polsko-węgierskiej z 6 marca 1959 r. Przy takim rozumowaniu nie ma różnicy między obywatelem polskim posiadającym dodatkowo obywatelstwo węgierskie a Polakiem posiadającym wyłącznie obywatelstwo polskie. Prowadziłoby to do nonsensownych - z punktu widzenia celów umowy dwustronnej - rozstrzygnięć. Została ona przecież zawarta, aby skoordynować na płaszczyźnie kolizyjnoprawnej rozstrzygnięcia sądów i innych organów w sprawach, którymi "zainteresowane" są oba porządki prawne.

571. Wydaje się zatem, że również w stosunku do umów dwustronnych jako zasadę należy przyjąć za miarodajne obywatelstwo, z którym dana osoba jest najściślej związana. Takie rozwiązanie pozwala na właściwe określenie zakresu zastosowania dwustronnych norm kolizyjnych oraz prowadzi do efektywnej realizacji celów umowy i zapewnienia jednolitości rozstrzygnięć. Określenie jakie obywatelstwo jest miarodajne na potrzeby konkretnej konwencyjnej normy kolizyjnej wymaga przede wszystkim analizy jej struktury i funkcji. Prawidłowe rozstrzygnięcie kwestii wielorakiego obywatelstwa musi zawsze uwzględniać systemową autonomię umów międzynarodowych z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego.

1.1.3. Bezpaństwowcy

 

A. Znaczenie bezpaństwowości dla prawa prywatnego międzynarodowego

 

572. Bezpaństwowcami (apatrydami, apolidami) nazywane są osoby nieposiadające obywatelstwa żadnego państwa. Z punktu widzenia prawa prywatnego międzynarodowego brak obywatelstwa stanowi problem wówczas, gdy miarodajna norma kolizyjna wskazuje właściwość legis patriae. Nie da się bowiem ustalić właściwości prawa wskazanego za pomocą łącznika obywatelstwa, jeżeli dana osoba w określonym czasie nie posiada obywatelstwa żadnego państwa. W takim wypadku proponowane są dwa zasadnicze rozwiązania28.

Pierwsze polega na przyjęciu za miarodajne obywatelstwa tego państwa, które dana osoba posiadała jako ostatnie. Oczywistą wadą takiego rozwiązania jest niemożliwość jego zastosowania w sytuacji, gdy ktoś nigdy nie był obywatelem żadnego państwa. Wreszcie można zasadnie kwestionować celowość używania jako łącznika utraconego już obywatelstwa, skoro funkcją normy kolizyjnej jest wskazanie prawa, z którym dany stosunek prawny jest najściślej związany. W wielu przypadkach wątpliwe będzie istnienie powiązania określonej sytuacji życiowej z nieistniejącą już więzią między osobą a państwem, którą tworzy obywatelstwo.

Drugim rozwiązaniem proponowanym w wypadku bezpaństwowców jest użycie łącznika subsydiarnego o innej podstawie, lecz z pozostawieniem takiego samego dopełniacza i subokreślnika temporalnego. Taką właśnie konstrukcją wskazania subsydiarnego posłużono się w art. 3 p.p.m. Przepis ten postanawia, że gdy ustawa przewiduje właściwość prawa ojczystego, a obywatelstwa danej osoby ustalić nie można albo ta osoba nie ma obywatelstwa żadnego państwa, stosuje się prawo państwa, w którym znajduje się jej miejsce zamieszkania29. Jak widać, w przypadku bezpaństwowców rolę obywatelstwa przejmuje domicyl. Na podobnym rozwiązaniu oparto art. 12 ust. 1 konwencji nowojorskiej dotyczącej statusu bezpaństwowców z 28 września 1954 r.30 Przepis ten ustanawia normę kolizyjną, która statut personalny poddaje właściwości prawa wskazanego przez domicyl, a gdyby dana osoba go nie posiadała - prawu miejsca jej pobytu (country of residence). Postanowienie to stanowi powtórzenie dyspozycji art. 12 ust. 1 konwencji genewskiej dotyczącej statusu uchodźców z 28 lipca 1951 r., której stroną jest Polska. W przypadku osoby, której przyznano status uchodźcy, a która jest bezpaństwowcem, należy stosować art. 12 ust. 1 powołanej konwencji genewskiej zamiast art. 3 p.p.m.

Tym samym budzi zdziwienie treść art. 3 ust. 2 projektu ustawy - Prawo prywatne międzynarodowe z 23 stycznia 2007 r., który, najogólniej mówiąc, przewiduje stosowanie do uchodźcy - zamiast legis patriae - prawa państwa, w którym ma on miejsce zamieszkania, a w razie jego braku - prawa państwa, w którym ma on miejsce zwykłego pobytu31. Jak widać, przepis ten powtarza grosso modo art. 12 ust. 1 konwencji genewskiej dotyczącej statusu uchodźców z 28 lipca 1951 r., podczas gdy w uzasadnieniu projektu32 określono go jako "nowość"33. Oczywiście, zgodnie z art. 91 ust. 2 Konstytucji RP, status personalny uchodźcy normować będzie konwencja genewska, a nie ustawa [94-100]. Dopóki zatem Polska będzie stroną konwencji genewskiej, a nic nie zapowiada, aby ten stan miał ulec zmianie, projektowany przepis będzie zbędny.

573. Problem bezpaństwowców przypomina nieco sytuacja, w której nie można ustalić obywatelstwa danej osoby, jeżeli miarodajna norma kolizyjna posługuje się właśnie tym łącznikiem. W krajowych systemach prawa prywatnego międzynarodowego przewiduje się specjalne rozwiązania dla tego rodzaju stanów faktycznych. I tak art. 3 p.p.m. jednakowo traktuje przypadek bezpaństwowości, jak i sytuację, w której ustawa przewiduje właściwość prawa ojczystego, a obywatelstwa danej osoby ustalić nie można. W obu tych wypadkach właściwe będzie prawo państwa, w którym osoba taka ma miejsce zamieszkania.

We wszystkich niemal umowach z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego brak postanowień regulujących takie sytuacje. Wyjątek stanowi art. 29 ust. 1 in fine umowy polsko-czechosłowackiej z 21 grudnia 1987 r. Przepis ten przewiduje, że stosunki prawne między rodzicami a dziećmi podlegają prawu tej umawiającej się strony, której dziecko jest obywatelem. Natomiast jeżeli obywatelstwa dziecka nie da się ustalić, stosuje się prawo tej umawiającej się strony, na terytorium której ma ono miejsce zamieszkania.

B. Problem bezpaństwowców w wybranych umowach międzynarodowych z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego

 

574. Rozwiązanie problemów związanych z bezpaństwowością w przypadku konwencyjnych norm kolizyjnych zależy od ich treści. Z tego powodu kwestia ta jest bezprzedmiotowa w przypadku umów międzynarodowych zawierających normy dwustronne posługujące się łącznikiem obywatelstwa jednej ze stron. Nie obejmują one swoim zakresem zastosowania sytuacji, w których okoliczność wyznaczająca właściwość prawa związana jest z bezpaństwowcem.

B.1. Konwencja haska o prawie właściwym w przedmiocie formy rozrządzeń testamentowych z 5 października 1961 r.

 

575. Zgodnie z art. 1 omawianej konwencji haskiej o prawie właściwym w przedmiocie formy rozrządzeń testamentowych z 5 października 1961 r., forma rozrządzeń testamentowych podlega właściwości kilku praw wskazanych alternatywnie przez łączniki: miejsca dokonania rozrządzenia, obywatelstw spadkodawcy, miejsca zamieszkania i zwykłego pobytu oraz miejsca położenia nieruchomości. Jak już była o tym mowa, w przypadku obywatelstwa chodzi o więź z jednym z tych państw, których obywatelem był spadkodawca bądź w chwili rozrządzenia, bądź w chwili śmierci. Z takiego brzmienia przepisu wynika, że nie jest możliwe na gruncie konwencji przyjęcie za miarodajne w przypadku bezpaństwowców obywatelstwa, które dana osoba posiadała jako ostatnie, o ile nie było to w chwili sporządzenia rozrządzenia testamentowego ani w chwili śmierci spadkodawcy.

Nie jest natomiast konieczne posługiwanie się łącznikiem subsydiarnym, przewidzianym specjalnie dla bezpaństwowców, skoro konwencja przewiduje szeroki wachlarz łączników, w tym miejsce zamieszkania oraz miejsce zwykłego pobytu. W ten sposób forma rozrządzeń testamentowych dokonanych przez bezpaństwowców podlega wszystkim wskazanym przez łączniki konwencyjne prawom, z wyjątkiem legis patriae. Jak zatem widać, w przypadku omawianej konwencji haskiej problem braku obywatelstwa nie sprawia znaczących trudności praktycznych, co wynika z tego, że norma kolizyjna wskazuje jedynie przesłanki wymagane dla wystąpienia określonych skutków, nie zaś konsekwencje prawne określonego stanu faktycznego34.

B.2. Konwencja haska o właściwości organów i prawie właściwym w zakresie ochrony małoletnich z 5 października 1961 r.

 

576. Obywatelstwo jako łącznik normy kolizyjnej pojawia się w konwencji haskiej o właściwości organów i prawie właściwym w zakresie ochrony małoletnich z 5 października 1961 r. kilkakrotnie i w różnym kontekście. Zastosowanie danej normy kolizyjnej do apatrydów zależy od treści i celu tej normy. Stąd też każde z postanowień konwencyjnych należy poddać oddzielnej analizie.

577. Artykuł 3 omawianej konwencji przewiduje, że stosunek władzy wynikający na mocy prawa państwa, którego małoletni jest obywatelem, jest uznawany we wszystkich umawiających się państwach. Postanowienie to wywołuje poważny problem w przypadku bezpaństwowców.

W literaturze niemieckiej wskazuje się, że w takim wypadku powinna znaleźć zastosowanie konwencja nowojorska dotycząca statusu bezpaństwowców z 28 września 1954 r.35 W takiej sytuacji łącznikiem subsydiarnym byłoby miejsce zamieszkania, a w braku tego ostatniego, miejsce pobytu małoletniego. Wydaje się, że i sądy polskie powinny przyjąć takie rozstrzygnięcie w drodze analogii z art. 12 ust. 1 konwencji genewskiej dotyczącej statusu uchodźców z 28 lipca 1954 r.

578. W konwencji haskiej o właściwości organów i prawie właściwym w zakresie ochrony małoletnich z 5 października 1961 r. łącznik obywatelstwa pojawia się po raz drugi w art. 4 al. 1. Postanowienie to ustanawia kompetencję państwa, którego obywatelem jest małoletni, do zastosowania wynikających z jego prawa merytorycznego środków zmierzających do ochrony osoby lub majątku małoletniego, jeżeli tylko będzie tego wymagał jego interes. Z pozoru postanowienie to stanowi jedynie wyjątek od zasadniczej właściwości organów i prawa miejsca zamieszkania małoletniego. Jednakże treść art. 4 al. 4 przedmiotowej konwencji pokazuje, że środkom przewidzianym przez prawo państwa, którego małoletni jest obywatelem, przysługuje pierwszeństwo przed tym przewidzianym przez prawo miejsca jego zwykłego pobytu. W istocie bowiem twórcy konwencji chcieli zapewnić swoisty stan równowagi między tymi dwoma łącznikami36. Pozostawienie w konwencji z 5 października 1961 r. łącznika obywatelstwa wynikało z chęci poszanowania więzi istniejącej między małoletnim a jego ojczyzną37. Jeżeli więc takiej więzi brak, to sprzeczne z celem normy konwencyjnej jest poszukiwanie łącznika subsydiarnego, który miałby zastąpić obywatelstwo. Z punktu widzenia art. 4 omawianej konwencji haskiej, takie działanie byłoby zarówno nieprawidłowe, jak i zupełnie niepotrzebne. Przepis ten nie znajduje bowiem w ogóle zastosowania dla małoletnich bezpaństwowców. W ich przypadku wystarcza regulacja przewidziana w art. 1 konwencji.

579. Z tych samych względów do bezpaństwowców nie można stosować art. 6 al. 1 omawianej konwencji. Przewiduje on bowiem możliwość powierzenia przez państwo, którego obywatelem jest małoletni, wykonania podjętych przez niego środków państwu, na terytorium którego małoletni mieszka lub zwykle przebywa. W braku obywatelstwa nie potrzeba szukać łącznika subsydiarnego, który wskazałby właściwe w tym zakresie organy państwowe. Zgodnie z art. 6 al. 2, taka sama kompetencja przysługuje organom państwa, w którym znajduje się miejsce zwykłego pobytu małoletniego. W wypadku bezpaństwowców wyłącznie one są właściwe do powierzenia wykonania zarządzonych środków organom państwa, na którego terytorium znajduje się majątek małoletniego.

580. Kolejny raz łącznik obywatelstwa pojawia się w związku z określeniem pojęcia "małoletni". Zgodnie z art. 12 konwencji, taki status ma osoba, która może być uznana za małoletnią jednocześnie według legis patriae, jak i według prawa państwa, w którym znajduje się miejsce jej zwykłego pobytu. Na marginesie wskazać trzeba, że autentyczny (a więc francuski) tekst konwencji nie pozostawia wątpliwości, iż chodzi o przypadek kwalifikacji kumulatywnej, natomiast przekład urzędowy może pod tym względem budzić wątpliwości38. Tymczasem zarówno z brzmienia omawianego przepisu, jak i z raportu wyjaśniającego39 wynika niezbicie, że kwalifikacja alternatywna (albo według miejsca zwykłego pobytu, albo według legis fori) jest wyłączona40.

581. W wypadku bezpaństwowców wystarcza, że dana osoba jest uznana za małoletnią przez prawo państwa, w którym ma miejsce zwykłego pobytu. Nie ma racji przemawiających za poszukiwaniem łącznika, który mógłby zająć miejsce obywatelstwa. Celem kwalifikacji kumulatywnej jest bowiem niedopuszczenie do sytuacji, w której różne państwa konwencyjne odmiennie oceniałyby status danej osoby jako małoletniej. Jeżeli jednak brak tej więzi prawnej między jednostką a państwem, jaką jest obywatelstwo, to biorąc pod uwagę treść norm konwencyjnych, możliwość wystąpienia takich rozbieżności jest wyłączona. Stąd też omawiana konwencja znajduje zastosowanie do tych bezpaństwowców, którzy są małoletni w rozumieniu przepisów merytorycznych państwa ich zwykłego pobytu.

582. Więcej wątpliwości budzi zastrzeżenie, które państwa konwencyjne mogły składać na podstawie art. 13 al. 3 konwencji, zgodnie z którym można ograniczyć jej stosowanie do małoletnich będących obywatelami jednego z umawiających się państw. Jedynym państwem, które złożyło zastrzeżenie tej treści, jest Luksemburg.

B.3. Konwencja haska o prawie właściwym dla zobowiązań alimentacyjnych z 2 października 1973 r.

 

583. Zgodnie z art. 4 konwencji haskiej o prawie właściwym dla zobowiązań alimentacyjnych z 2 października 1973 r., obowiązek alimentacyjny podlega prawu merytorycznemu państwa, w którym wierzyciel ma miejsce zwykłego pobytu. Jeżeli na podstawie tak wskazanego prawa wierzyciel nie może uzyskać alimentów od dłużnika, wówczas art. 5 konwencji nakazuje stosować ich wspólne prawo ojczyste. Jeżeli jednak wierzyciel lub dłużnik są bezpaństwowcami, to nie mogą oni mieć również wspólnej legis patriae .

584. Wskazano również, że pomocnicze przyjęcie prawa określającego statut personalny bezpaństwowca doprowadzi z reguły do właściwości tego samego prawa, które wskazuje norma wyrażona w art. 4 konwencji41. Inaczej byłoby tylko w przypadku, gdyby statut personalny apatrydy określać według legis domicili, a jednocześnie państwo, w którym ma on miejsce zamieszkania, nie byłoby zarazem tym, w którym ma on miejsce zwykłego pobytu. Taki przypadek nie jest wykluczony, zwłaszcza w związku z odmiennym rozumieniem domicylu w prawie prywatnym międzynarodowym poszczególnych państw.

585. Wydaje się jednak, że przy kaskadowej konstrukcji konwencyjnych norm kolizyjnych, w której wspólne prawo ojczyste jest łącznikiem subsydiarnym stosowanym secundo loco i to bynajmniej nie ostatnim (art. 6 konwencji przewiduje tertio loco właściwość legis fori), nie ma podstaw, aby poszukiwać łącznika, który w przypadku bezpaństwowców wejdzie na miejsce obywatelstwa. Pewniej jest bowiem poprzestać na literalnym brzmieniu art. 5 konwencji haskiej, przyjmując, że w wypadku bezpaństwowców nie można mówić o istnieniu wspólnego obywatelstwa, przynajmniej w tych wypadkach, gdy jest to jeden z łączników przewidzianych w sprzężonych normach kolizyjnych. Podobnie zresztą przyjmuje się na gruncie art. 17 § 1 zd. 1 p.p.m.42 oraz art. 18 zd. 1 p.p.m.43 Tego argumentu nie należy oczywiście odczytywać w tym sensie, że wyrażenie "wspólne obywatelstwo" użyte w konwencji haskiej i w prawie krajowym trzeba rozumieć równoznacznie. Jak już wskazano wyżej, takie wnioskowanie jest niezgodne z zasadami wykładni umów międzynarodowych. Nie należy także przyjmować skrajnie odmiennego poglądu, wydaje się bowiem, że zwrot "wspólne obywatelstwo" jest rozumiany podobnie i używany w podobnych konstrukcjach w krajowych systemach prawa prywatnego międzynarodowego44, w taki sposób, że w braku innych argumentów, należy i na gruncie art. 5 omawianej konwencji haskiej przyjąć, że przepisu tego nie stosuje się w sytuacji, gdy wierzyciel lub dłużnik alimentacyjny są bezpaństwowcami.

Miejsce zamieszkania

 

1.2.1. Miejsce zamieszkania jako łącznik konwencyjnej normy kolizyjnej

 

586. W krajowych kodyfikacjach prawa prywatnego międzynarodowego największym konkurentem obywatelstwa, zwłaszcza dla statutu personalnego, jest miejsce zamieszkania (domicyl). Ta swoista "rywalizacja" odcisnęła też swoje piętno na treści konwencyjnych norm kolizyjnych. Wspomniano już o projekcie kodeksu Bustamentego z 1925 r. [115], natomiast szczególny charakter ma konwencja haska dotycząca rozwiązania konfliktów między prawem wskazanym przez obywatelstwo a prawem wskazanym przez miejsce zamieszkania z 15 czerwca 1955 r. Umowa ta ma za zadanie koordynację krajowych norm kolizyjnych, a nie zastępowanie ich konwencyjnymi. Fakt, że przedmiotowa umowa międzynarodowa nigdy nie weszła w życie, świadczy o tym, że ten sposób regulowania "konkurencji" między łącznikiem obywatelstwa a domicylem nie odniósł i najprawdopodobniej nie odniesie już sukcesu, podczas gdy sam problem nadal pozostanie aktualny.

587. Łącznik miejsca zamieszkania pojawia się także stosunkowo często w dwustronnych normach kolizyjnych zamieszczonych w postanowieniach zawartych przez Polskę umów bilateralnych. Pod tym względem wyróżnić można trzy zasadnicze grupy norm konwencyjnych.

Pierwsza z nich obejmuje normy kolizyjne wskazujące prawo właściwe dla stosunków osobistych i majątkowych małżonków oraz dla rozwodu. Łącznik miejsca zamieszkania małżonków na terytorium jednej z umawiających się stron wskazuje właściwość prawa dopiero secundo loco, w sytuacji gdy małżonkowie nie mają wspólnego obywatelstwa jednej z umawiających się stron. Takie unormowanie przewidują: art. 26 ust. 2, art. 27 ust. 2 umowy polsko-czechosłowackiej z 21 grudnia 1987 r., art. 26 ust. 2 zd. 1 i art. 27 ust. 2 zd. 1 umowy polsko-litewskiej z 26 stycznia 1993 r., art. 28 ust. 2 zd. 1 i art. 29 ust. 1 zd. 1 umowy polsko-łotewskiej z 23 lutego 1994 r., art. 27 ust. 2 i art. 28 ust. 2 zd. 1 umowy polsko-białoruskiej z 26 października 1994 r., art. 27 ust. 2 zd. 1 i art. 28 ust. 2 zd. 1. umowy polsko-estońskiej z 27 listopada 1998 r. oraz art. 30 ust. 2 zd. 1 i art. 31 umowy polsko-rumuńskiej z 15 maja 1999 r. Wszystkie te postanowienia dotyczą każdoczesnego miejsca zamieszkania małżonków. Są jednak i takie dwustronne normy konwencyjne, które dla tego samego zakresu (stosunki osobiste i majątkowe między małżonkami), wskazując prawo właściwe w braku wspólnego obywatelstwa małżonków, posługują się łącznikami każdoczesnego i ostatniego wspólnego miejsca zamieszkania małżonków. Należą tu: art. 23 ust. 2, art. 24 ust. 2 umowy polsko-bułgarskiej z 4 grudnia 1961 r., art. 25 ust. 2 i art. 27 ust. 2 umowy polsko-mongolskiej z 14 września 1971 r. oraz art. 24 ust. 2 in principio i art. 26 ust. 2 zd. 1 umowy polsko-wietnamskiej z 22 marca 1993 r. Takimi łącznikami, wskazując prawo właściwe dla stosunków osobistych i majątkowych małżonków, posłużono się w: art. 32 ust. 2 umowy polsko-węgierskiej z 6 marca 1959 r., art. 25 ust. 3 umowy polsko-kubańskiej z 18 listopada 1982 r. oraz art. 19 ust. 2 umowy między Polską a Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną z 28 września 1986 r. Odmienne rozwiązanie przyjęto natomiast w umowie polsko-rosyjskiej z 16 września 1996 r. Zgodnie z jej art. 25 ust. 1, dla stosunków osobistych i majątkowych między małżonkami zasadniczo właściwe jest prawo tej strony, na terytorium której małżonkowie mają miejsce zamieszkania. Natomiast w myśl art. 26 ust. 2 zd. 1 omawianej umowy miejsce zamieszkania małżonków wskazuje prawo właściwe dla rozwodu dopiero w braku wspólnego obywatelstwa małżonków.

Druga grupa dwustronnych konwencyjnych norm kolizyjnych posługujących się łącznikiem miejsca zamieszkania dotyczy obowiązku alimentacyjnego. W przypadku roszczeń alimentacyjnych na rzecz rodziców właściwe jest miejsce zamieszkania osoby uprawnionej - art. 35A umowy polsko-węgierskiej z 6 marca 1959 r. Takie samo rozwiązanie przyjęto również w art. 27A umowy polsko-bułgarskiej z 4 grudnia 1961 r. Z kolei art. 29 ust. 1 in fine umowy polsko-czechosłowackiej z 21 grudnia 1987 r. przewiduje dla stosunków prawnych między rodzicami a dziećmi właściwość prawa tej umawiającej się strony, na terytorium której dziecko ma miejsce zamieszkania, jeżeli nie da się ustalić jego obywatelstwa. Miejsce zamieszkania osoby ubiegającej się o alimenty wskazuje właściwość prawa w przypadku roszczeń alimentacyjnych innych niż między rodzicami a dziećmi. Taką regulację przewidują: art. 30 ust. 1 umowy polsko-czechosłowackiej z 21 grudnia 1987 r., art. 30 ust. 1 umowy polsko-litewskiej z 26 stycznia 1993 r., art. 31 ust. 1 umowy polsko-białoruskiej z 26 października 1994 r., art. 31 umowy polsko-estońskiej z 27 listopada 1998 r., art. 34 ust. 1 umowy polsko-rumuńskiej z 15 maja 1999 r.

Trzecia grupa konwencyjnych norm kolizyjnych posługujących się miejscem zamieszkania jako podstawą łącznika wyznacza właściwość prawa według miejsca zamieszkania przysposabiającego w czasie zgłoszenia wniosku o adopcję. Normy te skonstruowane są jako subsydiarne, gdyż ich zastosowanie staje się aktualne w sytuacji, gdy przysposabiający posiada obywatelstwo jednej umawiającej się strony, a miejsce zamieszkania drugiej. Jeżeli jednak zachować taki sam zakres sytuacyjny normy (regulujący wyłącznie kwestię przysposobień dokonywanych przez obywateli jednej ze stron umowy), to efekt byłby identyczny z tym, gdyby przyjąć miejsce zamieszkania przysposabiającego jako okoliczność wyznaczającą zasadniczo właściwość prawa. Miejsce zamieszkania przysposabiającego wskazuje więc prawo właściwe w sytuacji określonej przez: art. 31 ust. 1 zd. 2 umowy polsko-litewskiej z 26 stycznia 1993 r., art. 32 ust. 1 zd. 2 umowy polsko-białoruskiej z 26 października 1994 r., art. 32 ust. 1 zd. 2 umowy polsko-estońskiej z 27 listopada 1998 r., art. 30 ust. 1 zd. 2 umowy polsko-rosyjskiej z 16 września 1996 r. oraz art. 35 ust. 1 zd. 2 umowy polsko-rumuńskiej z 15 maja 1999 r. Ponadto niektóre normy konwencyjne w razie przysposobienia wspólnego przez małżonków przewidują właściwość prawa wskazanego przez ich miejsce zamieszkania. Tak jest w przypadku: art. 31 ust. 3 zd. 3 umowy polsko-litewskiej z 26 stycznia 1993 r., art. 32 ust. 3 zd. 2 umowy polsko-estońskiej z 27 listopada 1998 r. oraz art. 30 ust. 3 zd. 2 umowy polsko-rosyjskiej z 16 września 1996 r.

Poza tymi trzema grupami przepisów konwencyjnych posługujących się łącznikiem miejsca zamieszkania są jeszcze dwie dwustronne normy kolizyjne, które wyróżniają się na tle pozostałych. Pierwszą z nich zawiera art. 34 umowy polsko-węgierskiej z 6 marca 1959 r., który pozwala stosować do stosunków między rodzicami a dziećmi legem domicilii, jeżeli jest ono dla dziecka korzystniejsze niż zasadniczo właściwe lex patriae. Tego rodzaju wskazanie preferencyjne występuje bardzo rzadko w dwustronnych normach kolizyjnych, w każdym razie rzadziej niż w wielostronnych umowach międzynarodowych. Z kolei art. 36 ust. 1 zd. 2 przewiduje, że w braku wyboru prawa stosuje się prawo tej umawiającej się strony, na terytorium której ma miejsce zamieszkania, siedzibę lub gdzie została utworzona strona, która spełnia świadczenie mające podstawowe znaczenie z uwagi na treść zobowiązania. Jeżeli zatem do świadczenia charakterystycznego zobowiązana jest osoba fizyczna, to prawo właściwe zostanie wskazane za pomocą łącznika miejsca jej zamieszkania. Postanowienie to wyróżnia się na tle innych umów międzynarodowych zawierających normy dotyczące prawa właściwego dla zobowiązań umownych, które w braku wyboru prawa przewidują właściwość legis loci contractus.

588. W porównaniu z zawartymi przez Polskę dwustronnymi umowami międzynarodowymi zawierającymi normy kolizyjne zwraca uwagę fakt, że łącznik miejsca zamieszkania pojawia się niezwykle rzadko w konwencjach wielostronnych45. Jednym z niewielu przykładów jest tu art. 1 al. 1 pkt c konwencji haskiej o prawie właściwym dla rozrządzeń testamentowych, jednakże - jak już była o tym mowa - norma kolizyjna wynikająca z tego postanowienia ma szczególny charakter, a miejsce zamieszkania pełni w niej rolę jednego z kilku łączników wskazujących alternatywnie prawo właściwe. Aby wyjaśnić taki stan rzeczy, trzeba najpierw spróbować wyjaśnić znaczenie pojęcia "miejsce zamieszkania".

1.2.2. Pojęcie

 

A. Wieloznaczność

 

589. Najogólniej można określić miejsce zamieszkania jako więź między jednostką a terytorium państwa na którym ona przebywa. Nie znaczy to bynajmniej, że osoba, o której zamieszkanie chodzi musi być zarazem stroną stosunku prawnego, dla którego norma kolizyjna wskazuje prawo właściwe46. Dla przykładu wskazać można normę wskazującą jako właściwe dla spraw spadkowych prawo państwa, w którym spadkodawca miał ostatnie miejsce zamieszkania. Samo jednak wyjaśnienie, że zamieszkanie (domicyl) polega na przebywaniu na terytorium określonego państwa nie pozwala jeszcze na ustalenie, gdzie ma miejsce zamieszkania konkretna osoba. Okazuje się wszakże, że poszczególne systemy prawne nie traktują domicylu jako wyłącznie faktycznego powiązania między osobą a terytorium określonego państwa, lecz "podkreślają silniej moment prawnego związania jednostki z pewnym obszarem", przez co miejsce zamieszkania nabiera charakteru węzła raczej prawnego niż faktycznego47.

590. Wieloznaczność nazwy "miejsce zamieszkania" ujawnia się już na gruncie merytorycznych przepisów krajowych należących do różnych dziedzin prawa - administracyjnego, cywilnego, materialnego i procesowego. Już na tej płaszczyźnie mogą zachodzić różnice wynikające z odmiennego określenia domicylu dla potrzeb obowiązku meldunkowego, właściwości miejscowej sądów lub organów administracji publicznej, czy też miejsca, w którym powinno być spełnione świadczenie. Różnie też przepisy krajowe rozstrzygają kwestię, czy dana osoba może mieć tylko jedno miejsce zamieszkania, czy też może mieć ich kilka.

591. Z kolei dla posługiwania się nazwą "miejsce zamieszkania" na płaszczyźnie kolizyjnoprawnej jej znaczenie musi być dostatecznie precyzyjnie określone. W przeciwnym wypadku nie będzie można przeprowadzić kwalifikacji, czyli ustalić w którym państwie ma swój domicyl konkretna osoba. Tak więc, aby miejsce zamieszkania mogło służyć jako łącznik normy kolizyjnej trzeba określić, od jakich okoliczność on zależy, w szczególności: czy ma znaczenie to, jak długo jakaś osoba przebywa już na terytorium danego państwa, jaką doniosłość ma administracyjnoprawny sposób legalizacji jej pobytu lub fakt pobytu nielegalnego oraz czy należy uwzględniać wolę danej osoby co do zamieszkania w tymże państwie (animus manendi). W związku z tą ostatnią kwestią powstaje również problem (występujący także w prawie merytorycznym) osób, które nie mogą w pełni samodzielnie kształtować swojej sytuacji prawnej. Przykładem są tu dzieci lub osoby dla których ustanowiono opiekę, choć istnieją systemy prawne, w których zamieszkanie żony uzależnione jest od miejsca zamieszkania męża48. W takim przypadku mówi się o zamieszkaniu zależnym, pochodnym, koniecznym, fikcyjnym, prawnym lub domicilium necessarium49 w przeciwieństwie do domicilium voluntarium osób, które nie podlegają tego rodzaju szczegółowej reglamentacji i dla których miejsce zamieszkania ustala się "samodzielnie".

592. Jak widać, w przypadku domicylu problem wskazania prawa właściwego przedstawia się w sposób bardziej skomplikowany niż w przypadku obywatelstwa. Sposób nabywania i utraty tego ostatniego regulują przepisy danego państwa tak, że żadne inne nie może przesądzać czy ktoś jest jego obywatelem, czy też nie. Tymczasem w przypadku domicylu ocena tej samej sytuacji życiowej z punktu widzenia dwóch systemów kolizyjnoprawnych może być odmienna. Podczas gdy według jednego dana osoba ma miejsce zamieszkania w określonym państwie, inny system prawa prywatnego międzynarodowego może uznać że nie ma ona tam domicylu. Przykładem takiej sytuacji była związana z instytucją odesłania słynna sprawa Forgo50, w której pobyt tej samej osoby na terytorium Francji uchodził w świetle prawa francuskiego za niemający charakteru domicylu (ze względu na nieudzielanie tzw. admission à domicile na podstawie art. 13 k.c. franc. w ówczesnym brzmieniu), według prawa bawarskiego zaś jej ostatnim miejscem zamieszkania była właśnie Francja. Mimo że "domicilium podpada pod zmysły"51, może (i zazwyczaj jest) związane z kwestiami o charakterze prawnym, co powoduje, że nazwa ta funkcjonuje w różnych znaczeniach na gruncie poszczególnych systemów prawa prywatnego międzynarodowego.

B. Kwalifikacja łącznika miejsca zamieszkania na potrzeby krajowych norm kolizyjnych

 

593. Ustalenie znaczenia nazwy "miejsce zamieszkania" na potrzeby miarodajnej normy kolizyjnej wymaga najpierw odpowiedzi, czy nazwie tej należy nadać znaczenie takie, jakie przypisuje się jej w określonej normie prawa merytorycznego. Jeśli tak, to odpowiedzi wymagałyby dwa kolejne pytania. Pierwsze, to kwestia, czy miarodajne dla określenia znaczenia nazwy "miejsce zamieszkania" są normy merytoryczne legis fori52, czy też legis causae53. Drugie pytanie związane jest z różnym rozumieniem domicylu na gruncie poszczególnych dziedzin systemu norm merytorycznych danego państwa. Jak już wyżej wskazano pojęciem miejsca zamieszkania posługują się przepisy prawa cywilnego, administracyjnego i procesowego. Konieczne byłoby więc, które z nich są nośnikiem znaczenia miarodajnego dla normy kolizyjnej.

594. Współcześnie jednak kwalifikacja nazwy "miejsce zamieszkania" według merytorycznych norm legis fori lub legis causae na potrzeby krajowych norm kolizyjnych jest powszechnie krytykowana w doktrynie54. Punktem wyjścia dla odmiennej koncepcji był wyrażony przez E. Rabla postulat autonomicznego rozumienia pojęć użytych w przepisach kolizyjnych. Również w stosunku do nazwy "miejsce zamieszkania" wyrażono w doktrynie pogląd, aby określać jego znaczenie niezależnie od tego, jak posługują się nim poszczególne normy merytoryczne55. Koncepcja ta zyskała wielu zwolenników56 i jest obecnie poglądem panującym w polskiej doktrynie prawa prywatnego międzynarodowego57. Trafnie też wskazano, że skoro dla potrzeb różnych dziedzin prawa merytorycznego nazwie "miejsce zamieszkania" przypisuje się odmienne znaczenia, to również na gruncie prawa kolizyjnego powinno dojść do wypracowania właściwego dlań rozumienia domicylu. Co więcej, zgłoszono też postulat "uelastycznienia" pojęcia zamieszkania w obrębie systemu norm prawa prywatnego międzynarodowego w ten sposób, aby interpretować je odpowiednio do "treści i celu posługującej się nim normy kolizyjnej"58.

595. W polskiej doktrynie prawa prywatnego międzynarodowego wypracowano już właściwe dla tej dziedziny prawa autonomiczne pojęcie miejsca zamieszkania. Punktem wyjścia tej koncepcji był art. 3 ust. 1 zdanie 1 p.p.m. z 1926 r.59, którego redakcja wpłynęła zasadniczo na brzmienie art. 12 p.o.p.c.60, a następnie art. 25 k.c. Wspólne dla tych przepisów jest wyróżnienie dwóch elementów konstytuujących zamieszkanie: przebywania osoby fizycznej w danym miejscu (corpus) oraz zamiaru stałego pobytu (animus manendi). Na tej podstawie przyjmuje się, że kiedy przepisy p.p.m. posługują się nazwą "miejsce zamieszkania" należy przez to rozumieć, że chodzi o przebywanie na terytorium określonego państwa z zamiarem stałego pobytu. Takie ujęcie sprawia, że brak elementu obiektywnego lub intencjonalnego powoduje utratę zamieszkania w danym państwie, bez uzyskania kolejnego61.

596. Powyższa koncepcja jest jednak aktualna tylko na gruncie p.p.m. Inne krajowe systemy norm kolizyjnych określają jednak pojęcie zamieszkania w sposób odmienny. Dla przykładu w prawie angielskim wyróżnia się domicile of origine i domicile of choice. Pierwszy z nich nabywa się z chwilą urodzenia i ma on charakter domicylu zależnego. Jego utrata następuje z chwilą nabycia domicile of choice. To ostatnie może być zastąpione kolejnym, jednakże w razie jego utraty bez ustanowienia nowego miejsca zamieszkania znów miarodajne będzie domicile of origine. Według tej koncepcji każda osoba ma jedno i tylko jedno miejsce zamieszkania, ale też ma je zawsze.

C. Kwalifikacja łącznika miejsca zamieszkania na potrzeby konwencyjnych norm kolizyjnych

 

597. Jak widać poszczególne krajowe systemy prawa prywatnego międzynarodowego posługują się różnymi pojęciami zamieszkania, nadając mu niekiedy charakter konstrukcji prawnej, niezależnej od aspektów czysto faktycznych. Właśnie możliwość różnego rozumienia nazwy "miejsce zamieszkania" na gruncie kolizyjnoprawnym spowodowała, że w konwencjach wielostronnych, zwłaszcza tych o charakterze otwartym (a więc opracowywanych w ramach Haskiej Konferencji Prawa Prywatnego Międzynarodowego) nie posługiwano się tym właśnie łącznikiem. Chciano w ten sposób wyeliminować niebezpieczeństwo dla celu konwencji, jakim jest jednolitość rozstrzygnięć, która byłaby zniweczona, gdyby poszczególne państwa stosowały przyjęte w ich prawie krajowym (kolizyjnym, bądź merytorycznym) znaczenie nazwy "miejsce zamieszkania".

598. Nie znaczny to, że takie niebezpieczeństwo istnieje zawsze. Za przykład może tu służyć art. 1 al. 1 konwencji haskiej o prawie właściwym dla formy rozrządzeń testamentowych z 5 października 1961 r. Jak już wspomniano norma ta wskazuje prawo merytoryczne określające przesłanki ważności co do formy określonego rodzaju czynności prawnych, nie zaś konsekwencje prawne określonego stanu faktycznego. Omawiany przepis sytuuje więc miejsce zamieszkania pośród innych przewidzianych alternatywnie łączników.

Jednakże twórcy konwencji przesądzili sposób kwalifikacji miejsca zamieszkania spadkodawcy. Zgodnie z art. 1 al. 3 tejże konwencji ocena, czy spadkodawca miał miejsce zamieszkania w określonym miejscu, podlega prawu tego miejsca. Tym samym domicyl potraktowano identycznie jak obywatelstwo, tak aby o zamieszkaniu na terytorium danego państwa decydowało jego prawo. Uznano, iż takie rozwiązanie pozwoli na zachowanie pewności i przewidywalności rozstrzygnięć oraz zwiększy szansę na uznanie ważności rozrządzeń testamentowych co do formy62. Założono przy tym, że określanie miejsca zamieszkania według legis causae będzie najbardziej zbieżne z wyobrażeniem, które o swoim domicylu ma osoba dokonująca rozrządzenia testamentowego. Jedną z konsekwencji takiego rozwiązania jest możliwość przyjęcia, że dana osoba może mieć domicyl w kilku państwach, zatem ma więcej niż jedno miejsce zamieszkania.

Przyjęta w omawianej konwencji metoda kwalifikacji według legis causae nie zyskała jednak aprobaty ze strony wszystkich państw biorących udział w pracach nad nią. Na żądanie delegacji brytyjskiej wprowadzono możliwość wyłączenia regulacji przewidzianej w art. 1 al. 3 konwencji. Zgodnie z art. 9 tejże państwa będące stroną tej umowy międzynarodowej mogą zastrzec określanie miejsca zamieszkania testatora według legis fori. Zatem nawet i na gruncie omawianej konwencji nie udało się w pełni osiągnąć przyjęcia jednolitej metody kwalifikacji miejsca zamieszkania.

599. Rozwiązanie przyjęte w art. 1 al. 3 konwencji haskiej o prawie właściwym dla formy rozrządzeń testamentowych z 5 października 1961 r. zostało przejęte przez art. 38 ust. 1 pkt b in fine umowy polsko-austriackiej z 11 grudnia 1963 r. Zgodnie z tym postanowieniem kwestię zamieszkania spadkodawcy w określonym miejscu ocenia się według prawa miejscowego. Jak jednak wyżej wskazano, przepis ten ustępuje pierwszeństwa postanowieniom konwencji haskiej o prawie właściwym dla formy rozrządzeń testamentowych z 5 października 1961 r. i stąd nie będzie stosowany.

Jeszcze inne rozwiązanie dla ustalenia znaczenia nazwy "miejsce zamieszkania" przyjęto na gruncie umowy polsko-francuskiej z 5 kwietnia 1967 r. W umowie tej zamieszczono bowiem definicję tego pojęcia (art. 1). Ze względu na jej treść problem ten zostanie szerzej omówiony niżej [606].

600. Powstaje jednak pytanie jak określić domicyl na potrzeby dwustronnych norm kolizyjnych, które nie zawierają żadnych wyraźnych postanowień w tym zakresie. W takim wypadku pamiętać trzeba o unifikacyjnym celu umów międzynarodowych z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego, któremu sprzeciwia się kwalifikacja według norm merytorycznych, czy to legis fori , czy też legis causae. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest postrzeganie zamieszkania jako okoliczności faktycznej. Taka tendencja zarysowuje się wyraźnie również w stosunku do przepisów p.p.m. Wypracowanie autonomicznego pojęcia zamieszkania na gruncie poszczególnych dwustronnych norm konwencyjnych wymaga analizy ich treści i funkcji oraz zestawienia ich z treścią pozostałych norm danej umowy międzynarodowej. Z kolei określanie domicylu w oderwaniu od kwestii prawnych, które wiążą z tym pojęciem przepisy krajowe nie oznacza eliminacji elementu intencjonalnego, lecz jego obiektywizację63. Takie rozumienie nazwy "miejsce zamieszkania" zbliża ją do innego pojęcia używanego w postanowieniach konwencyjnych, jakim jest miejsce zwykłego pobytu.

1.3. Zwykły pobyt

 

601. Opisane wyżej trudności związane z kwalifikacją miejsca zamieszkania sprawiły, że w konwencjach z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego zaczęto posługiwać się innym łącznikiem - miejscem zwykłego (stałego, zwyczajnego) pobytu (résidence habituelle, habitual residence, residencia habitual,  gewöhnlicher Aufenthalt)64. W przeciwieństwie do domicylu nie jest on obciążony wielością znaczeń przypisanych mu na gruncie poszczególnych systemów prawnych.

1.3.1. Zwykły pobyt jako łącznik konwencyjnej normy kolizyjnej

 


Поделиться:



Последнее изменение этой страницы: 2019-06-19; Просмотров: 209; Нарушение авторского права страницы


lektsia.com 2007 - 2024 год. Все материалы представленные на сайте исключительно с целью ознакомления читателями и не преследуют коммерческих целей или нарушение авторских прав! (0.252 с.)
Главная | Случайная страница | Обратная связь