Архитектура Аудит Военная наука Иностранные языки Медицина Металлургия Метрология Образование Политология Производство Психология Стандартизация Технологии |
Skutki naruszenia art. 307 TWE
433. Już w sprawie International Fruit TSWE przyznał, że możliwe jest stwierdzenie nieważności aktu prawa wspólnotowego ze względu na treść sprzecznych z nią postanowień umowy międzynarodowej. Nie próbując szerzej zarysować samej koncepcji nieważności ani określić jej przesłanek, wskazano jedynie, że taka umowa musi wiązać Wspólnotę i nadawać się do bezpośredniego stosowania228. Ściślej mówiąc, Trybunał - w kontekście sporu związanego z GATT, a dotyczącego licencji importowych na jabłka - wskazał, że dana umowa międzynarodowa musi kreować uprawnienia, na które jednostka może powołać się przed sądem krajowym. Ważne jest bowiem, że punktem odniesienia stały się podmioty prawa krajowego, a nie tylko państwa. Kolejne orzeczenia pokazują jednak, że TSWE nadal nie uwolnił się od sztucznej koncepcji stworzonej w sprawie Komisja przeciwko Włochom229 i - co więcej - uzależnia stwierdzenie sprzeczności między normą prawa wspólnotowego a postanowieniem zawartej uprzednio umowy międzynarodowej od tego, czy ta ostatnia jest dla państwa trzeciego źródłem uprawnienia przysługującego mu względem państwa członkowskiego230. 434. Problem stwierdzenia nieważności przepisów prawa wtórnego niezgodnych z umową międzynarodową podjął szerzej w opinii wydanej w sprawie Burgoa rzecznik generalny Capotorti. Wskazał na dwie jej podstawy: związanie umową, z którą dany przepis prawa wspólnotowego jest sprzeczny, lub naruszenie przez organy Wspólnoty wynikającego z art. 307 TWE obowiązku zaniechania działań utrudniających państwu członkowskiemu wywiązywanie się z jego wcześniejszych zobowiązań traktatowych względem państwa trzeciego231. Zwłaszcza ta druga okoliczność stanowi rozszerzenie kręgu przesłanek stwierdzenia nieważności w stosunku do wskazanych w sprawie International Fruit. TSWE zręcznie uniknął podjęcia poruszonych przez rzecznika generalnego kwestii232. Szersze przedstawienie tego zagadnienia wykracza jednak poza granice niniejszego opracowania. 2.3. Umowy zawarte przed uzyskaniem członkostwa WE z państwami członkowskimi
435. Wydaje się, że w przypadku przystępowania do WE nowych państw do umów międzynarodowych między nimi a dotychczasowymi członkami znajdzie zastosowanie zasada lex posterior derogat legi priori wynikająca ze zwyczaju międzynarodowego233. Jej uzasadnienie wyglądałoby analogicznie do tego przedstawionego w związku z konwencjami haskimi. Oczywiście podstawę prawną takiej wykładni mógłby także stanowić art. 30 ust. 3 lub 4 KWPT, jeżeli in casu zachodziłyby przesłanki do jego zastosowania. Taka sytuacja ma miejsce w dwóch przypadkach. Po pierwsze wtedy, gdy daną konwencję da się przedstawić jako układ wzajemnych praw i obowiązków. Po drugie, stanie się tak wówczas, gdy wyłącznymi stronami danej konwencji są jedynie państwa członkowskie WE. Jednakże, wbrew wcześniejszemu stanowisku TSWE [414], w sprawie Exportur SA przeciwko LOR SA i Confiserie du Tech,234 wywiedziono, że źródłem pierwszeństwa prawa wspólnotowego przed postanowieniami umów międzynarodowych zawartych między państwami członkowskimi WE nie jest prawo traktatów, lecz zasada supremacji. Mimo że stan faktyczny, który był przedmiotem orzeczenia, mieścił się w zakresie zastosowania art. 30 ust. 3 KWPT, nie powołano go w uzasadnieniu orzeczenia. Jako przyczynę takiego sformułowania argumentacji wskazuje się w doktrynie, że przyjęcie przez Trybunał zasad prawa traktatów mogłoby się przecież obrócić przeciwko normom prawa pierwotnego, gdyż ich źródłem są także umowy międzynarodowe235. Takie niebezpieczeństwo miałaby przedstawiać zwłaszcza zasada lex posterior derogat legi priori. Wydaje się, że ono jednak nie istnieje, gdyż porozumienia zawarte między członkami WE nie mogą być sprzeczne z prawem wspólnotowym. Nie rozwijając szerzej tego tematu, wystarczy wskazać dwie kwestie. Po pierwsze, wątpliwa byłaby w ogóle zdolność państw członkowskich do zawarcia tego rodzaju traktatu, a to w związku z przeniesieniem przez nie części kompetencji suwerennych na Wspólnotę. Po drugie, zgodnie z art. 41 KWPT porozumienie późniejsze nie może być sprzeczne ani ubezskutecznić celu umowy wcześniejszej. Praktyczną trudność w stosowaniu umów międzynarodowych obowiązujących między członkami WE sprawia kwestia ustalenia sprzeczności między nimi a prawem wspólnotowym. Dopiero jej stwierdzenie pozwala na zastosowanie reguły kolizyjnej przyznającej pierwszeństwo normie prawa wspólnotowego. Przykładem błędnego przyjęcia, że taka sprzeczność istnieje, dostarcza sprawa związana z konwencją haską dotycząca cywilnoprawnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę z 25 października 1980 r. 236 Sądy brytyjskie przyznały w niej pieczę nad dzieckiem matce, zastrzegając jednak, że ma ono być wychowywane na terytorium Zjednoczonego Królestwa. W związku z tym, że matka z dzieckiem wyjechali do Francji, która stała się ich miejscem zamieszkania, w grę wchodziło zastosowanie powołanej wyżej konwencji. Tymczasem sąd francuski uznał, że spowodowałoby to naruszenie norm TWE dotyczących swobodnego przepływu osób. Wydawałoby się, że najlepszym rozwiązaniem będzie wprowadzanie do instrumentów pochodnego prawa wspólnotowego237 wyrażających normy kolizyjne przepisów regulujących ich stosunek do umów międzynarodowych z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego, których stronami są państwa członkowskie WE. Paradoksalnie, dotychczasowe doświadczenia prowadzą do wniosku, że przepisy takie mogą jeszcze bardziej utrudniać próby stworzenia czytelnego schematu wzajemnych relacji między konwencyjnym a wspólnotowym prawem prywatnym międzynarodowym. Jako przykład wskazać można trudności związane z określeniem relacji między konwencją haską dotyczącą cywilnoprawnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę z 25 października 1980 r. a II rozporządzeniem brukselskim bis, w związku z treścią pkt 17 preambuły i art. 60 tego rozporządzenia238. 436. Rozbudowaną regulację dotyczącą stosunku do umów międzynarodowych zawiera projekt I rozporządzenia rzymskiego239. Artykuł 23 ust. 3 tego projektu przewiduje - zgodnie z zamieszczonymi wyżej uwagami [435] - że rozporządzeniu przysługuje pierwszeństwo przed umowami bilateralnymi zawartymi przez państwa członkowskie Wspólnoty. Z tego przepisu należy a contrario wnioskować, że umowy bilateralne zawarte przez Polskę z państwami trzecimi będą miały pierwszeństwo przed I rozporządzeniem rzymskim240. Stosunek projektowanego rozporządzenia do umów multilateralnych przedstawia się w sposób bardziej złożony. Z art. 23 ust. 1 i 2 projektu wynika, że rozporządzenie to nie narusza konwencji wielostronnych, zawierających normy kolizyjne, wskazujących prawo właściwe dla zobowiązań umownych dotyczących dziedzin specjalnych. Jest to więc klauzula zgodności z umowami szczegółowymi, przypominająca brzmieniem art. 15 konwencji haskiej o prawie właściwym dla wypadków drogowych z 4 maja 1971 r. [291, 298, 302-309]. Z drugiej strony, art. 23 ust. 2 projektu I rozporządzenia przyznaje mu pierwszeństwo przed postanowieniami konwencji haskiej o prawie właściwym dla międzynarodowej sprzedaży rzeczy ruchomych z 15 czerwca 1955 r. oraz konwencji haskiej o prawie właściwym dla agencji z 14 marca 1978 r., jeżeli w chwili zawarcia umowy "wszystkie istotne okoliczności danej sytuacji" ("tous les éléments pertinents de la situation", "alle relevanten Sachverhaltselemente", "material aspects of situation ")241 zlokalizowane są na terytorium jednego lub więcej państw członkowskich242. 437. Inaczej uregulowano stosunek II rozporządzenia rzymskiego do umów międzynarodowych. Początkowo art. 25 pierwotnej wersji projektu tego rozporządzenia rzymskiego243, zastrzegał, że nie narusza ono konwencji zawierających normy kolizyjne wskazujące prawo właściwe dla zobowiązań pozaumownych dotyczących szczególnych zagadnień, których stronami są państwa członkowskie WE. Zważywszy na to, że wspólnotowy prawodawca posłużył się kryterium niedookreślonym244, jakim jest szczegółowość unormowania, powstała wątpliwości, czy II rozporządzenie rzymskie ustępuje pierwszeństwa konwencji haskiej o prawie właściwym dla wypadków drogowych z 4 maja 1971 r. oraz konwencji haskiej o prawie właściwym dla odpowiedzialności za produkt z 2 października 1973 r. Trafnie wskazano, że tak właśnie należałoby wykładać art. 25 projektowanego II rozporządzenia rzymskiego, tyle tylko, że prowadziłoby to do utrzymania istniejących różnic w prawie kolizyjnym państw członkowskich245. Pod wpływem krytyki tego rozwiązania i propozycji przedstawionej przez Parlament Europejski 6 lipca 2005 r.246 Komisja w zmienionym projekcie z 21 lutego 2006 r.247 przedstawiła nowe rozwiązanie wzorowane na treści art. 23 ust. 2 projektu I rozporządzenia rzymskiego. Artykuł 24 ust. 1 projektu II rozporządzenia rzymskiego w zmienionej wersji przewidywał, że nie narusza ono konwencji wielostronnych, których stronami były w chwili jego przyjęcia państwa członkowskie Wspólnoty, jeżeli zawierają one normy kolizyjne z zakresu zobowiązań pozaumownych dotyczące specjalnych dziedzin i fakt ten został odpowiednio notyfikowany Komisji. Zgodnie z tym, co powiedziano wyżej, takie sformułowanie oznaczałoby ustąpienie pierwszeństwa konwencji haskiej o prawie właściwym dla wypadków drogowych z 4 maja 1971 r. oraz konwencji haskiej o prawie właściwym dla odpowiedzialności za produkt z 2 października 1973 r. Jednakże art. 24 ust. 2 zmienionego projektu II rozporządzenia rzymskiego wyraźnie przewidywał, że będzie mu przysługiwać pierwszeństwo przed obiema powołanymi konwencjami haskimi, jeżeli w chwili wystąpienia szkody "wszystkie istotne okoliczności danej sytuacji" znajdują się w jednym lub kilku państwach członkowskich Wspólnoty. Tym samym art. 24 projektu II rozporządzenia rzymskiego wzorował się na rozwiązaniu przyjętym w art. 23 ust. 2 projektu I rozporządzenia rzymskiego [436], wyróżniając za pomocą tego niedookreślonego kryterium stany faktyczne "wewnątrzwspólnotowe" i pozostałe248. Jak widać, taka redakcja art. 24 ust. 2 zmienionego projektu II rozporządzenia rzymskiego odzwierciedlała myślenie w kategoriach "umowy-kontraktu", tak jak to ujmuje art. 30 ust. 4 KWPT. Jednak zgodnie z tym, co zostało wykazane przy omawianiu tego przepisu [254-255], nie odpowiada on strukturze zupełnych norm kolizyjnych. Polska, wiążąc się konwencją haską o prawie właściwym dla wypadków drogowych z 4 maja 1971 r., zobowiązała się do tego, że polskie sądy będą stosować jej postanowienia we wszystkich sytuacjach objętych jej zakresem zastosowania. Ucieczka w paradygmat podzielności zobowiązań traktatowych - którą TSWE praktykuje w przypadku art. 307 TWE [413-434] - jest rozwiązaniem nieadekwatnym dla umów międzynarodowych wyrażających zupełne normy kolizyjne i nader wątpliwym z punktu widzenia jego zgodności z prawem traktatów. Tych wad uniknięto w ostatecznej redakcji II rozporządzenia rzymskiego. Niespodziewanie art. 28 tego rozporządzenia otrzymał zupełnie inną treść, niż przewidywały to projekty. Przepis ten ustanawia dwie następujące reguły249. Jedna z nich, wyrażona w art. 28 ust. 2 II rozporządzenia rzymskiego, dotyczy umów międzynarodowych, których stronami są wyłączenie państwa członkowskie Wspólnoty Europejskiej. Ustępują one przed przepisami tego rozporządzenia, w czym - biorąc pod uwagę redakcję przepisu - znów można byłoby dopatrywać się powrotu do koncepcji podzielności zobowiązań traktatowych wyrażonej w art. 30 ust. 4 KWPT. Jednakże w tym wypadku hipoteza art. 28 II rozporządzenia rzymskiego odpowiada hipotezie art. 30 ust. 3 KWPT, zatem sytuacji w której porozumienie późniejsze zastępuje porozumienie wcześniejsze zawarte między tymi samymi stronami. Z kolei reguła wyrażona w art. 28 ust. 1 II rozporządzenia rzymskiego przyznaje pierwszeństwo umowom międzynarodowym zawierającym normy kolizyjne wskazujące prawo właściwe dla zobowiązań pozaumownych, których stroną jest przynajmniej jedno państwo niebędące członkiem WE. Jak widać zrezygnowano zupełnie z przyjmowanego w obu projektach kryterium szczegółowości uregulowania, skutkiem czego art. 28 ust. 1 II rozporządzenia rzymskiego stanowi klauzulę zgodności z umowami wcześniejszymi [247]. W tym stanie rzeczy nie ulega wątpliwości, że rozporządzenie to ustępuje pierwszeństwa konwencji haskiej o prawie właściwym dla wypadków drogowych z 4 maja 1971 r. Jest to zatem rozwiązanie w pełni poprawne z punktu widzenia prawa traktatów, niemniej utrzymujące w zakresie odpowiedzialności deliktowej za wypadki drogowe odmienność uregulowań kolizyjnoprawnych w poszczególnych państwach członkowskich250. Wątpliwości budzić może kwestia stosunku II rozporządzenia rzymskiego do umów bilaterlanych zawartych przez Polskę z państwami nie będącymi członkami WE, w których zamieszczono generalne klauzule zgodności. Stosownie do tego co już wcześniej wyjaśniono [249], w sytuacji gdy dwie klauzule zgodności "neutralizują się" zachodzi konieczność określenia zakresu ich zastosowania. Wydaje się, że postanowienia takie jak art. 97 umowy polsko-ukraińskiej z 24 maja 1993 r., art. 105 umowy polsko-białoruskiej z 26 października 1994 r. oraz art. 102 umowy polsko-rosyjskiej z 16 września 1996 r. należy interpretować szeroko, jako zastrzegające prymat jakichkolwiek innych zobowiązań międzynarodowych obowiązujących jedną lub obie strony i postąpić analogicznie jak przy określaniu ich stosunku do konwencji haskiej o prawie właściwym dla wypadków drogowych z 4 maja 1971 r. [300] . Pomocne może być odwołanie się do pkt 36 preambuły II rozporządzenia rzymskiego, gdzie wskazano, że art. 28 tego rozporządzenia gwarantować ma "poszanowanie międzynarodowych zobowiązań państw członkowskich". Niemniej jednak w świetle innych motywów przedstawionych w tej preambule (w szczególności pkt 6, 13, 16 i 38) należy przyjąć, że tak dalece, jak na to pozwala treść zobowiązań traktatowych poszczególnych państw członkowskich, należy dążyć do uzyskania jednolitości rozstrzygnięć kolizyjnoprawnych w ramach Wspólnoty Europejskiej. Pozwala to na przyjęcie wykładni, zgodnie z którą II rozporządzenie rzymskie ma pierwszeństwo przed zawartymi przez Polskę umowami bilateralnymi zawierającymi generalne klauzule zgodności. 438. Z punktu widzenia skutków, jakie dla polskiego systemu prawa prywatnego międzynarodowego będzie miało wejście w życie II rozporządzenia rzymskiego oraz I rozporządzenia rzymskiego w takim kształcie, jaki ma obecnie jego projekt, należy wyróżnić cztery grupy umów międzynarodowych. Pierwszą z nich stanowią umowy bilateralne zawarte między Polską a państwami niebędącymi członkami WE, które nie zawierają klauzul zgodności. Takim umowom będzie przysługiwało pierwszeństwo zarówno przed I, jak i II rozporządzeniem rzymskim. Dotyczy to: umowy polsko-jugosłowiańskiej z 6 lutego 1960 r. (z wyłączeniem Słowenii), umowy polsko-mongolskiej z 14 września 1971 r., umowy między Polską a Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną z 28 września 1986 r. oraz umowy polsko-wietnamskiej z 22 marca 1993 r. Druga grupa obejmuje umowy bilateralne zawarte przez Polskę z państwami niebędącymi członkami WE, które zawierają generalne klauzule zgodności. Stosownie też do tego, co zostało wyżej stwierdzone [300, 347], wydaje się, że obu rozporządzeniom rzymskim będzie przysługiwało pierwszeństwo przed tymi umowami. Dotyczy to: umowy polsko-ukraińskiej z 24 maja 1993 r., umowy polsko-białoruskiej z 26 października 1994 r. oraz umowy polsko-rosyjskiej z 16 września 1996 r. Trzecią grupę tworzą umowy bilateralne zawarte przez Polskę z państwami członkowskimi WE, zatem: umowa polsko-węgierska z 6 marca 1959 r., umowa polsko-bułgarska z 4 grudnia 1961 r., umowa polsko-czechosłowacka z 21 grudnia 1987 r., umowa polsko-litewska z 26 stycznia 1993 r., umowa polsko-łotewska z 23 lutego 1994 r., umowa polsko-estońska z 27 listopada 1998 r. oraz umowa polsko-rumuńska z 15 maja 1999 r. Zgodnie z art. 28 ust. 2 II rozporządzenia rzymskiego oraz art. 23 ust. 3 projektowanego I rozporządzenia rzymskiego będzie im przysługiwało pierwszeństwo przed wymienionymi wyżej umowami bilateralnymi zawartymi przez Polskę z państwami członkowskimi Wspólnoty. Czwarta grupa jest jednoelementowym zbiorem obejmującym konwencję haską o prawie właściwym dla wypadków drogowych z 4 maja 1971 r. Przysługuje jej pierwszeństwo przed przepisami II rozporządzenia rzymskiego, o czym przesądza art. 28 ust. 1 tego rozporządzenia [437]. 439. Z przedstawionej wyżej analizy wynika, że na skutek wejścia w życie obu rozporządzeń rzymskich ilość obowiązujących w państwach członkowskich norm kolizyjnych wcale się nie zmniejszy, a wręcz przeciwnie - ulegnie zwiększeniu. Paradoksalnie - zamierzenie, którego celem miała być unifikacja prawa prywatnego międzynarodowego państw członkowskich, może prowadzić do jego dalszej defragmentacji251. Powstały w ten sposób zagmatwany labirynt konwencyjnych i wspólnotowych norm kolizyjnych252 nie ułatwi procesu ich stosowania przez organy wymiaru sprawiedliwości. Przypomnieć też trzeba, że działania unifikacyjne podejmowane przez organy Wspólnoty na podstawie art. 65 TWE nie mają charakteru powszechnego253, ze względu na szczególną pozycję, którą zastrzegły sobie Wielka Brytania, Irlandia i Dania254. W doktrynie postuluje się wprawdzie wprowadzenie oddzielnego unormowania kolizyjnoprawnego dla stosunków wewnątrzwspólnotowych, wskazując z jednej strony, że jest to swego rodzaju konieczność255, a z drugiej - uzasadniając to brzmieniem art. 307 TWE 256. Nie da się jednak zaprzeczyć, że takie rozwiązanie, choć służy integracji w ramach wspólnoty, to zupełnie gubi unifikacyjny cel wprowadzania jednolitych norm kolizyjnych. Co więcej, takie działanie psuje obowiązujące do tej pory skuteczne konwencyjne instrumenty unifikacji prawa prywatnego międzynarodowego257. Nie budzi więc zdziwienia słuszne zaniepokojenie władz Haskiej Konferencji Prawa Prywatnego Międzynarodowego258. Wydaje się bowiem, że w przypadku projektowanych działań Wspólnoty na polu prawa prywatnego międzynarodowego259 problem nie sprowadza się do takiej czy innej redakcji przepisu regulującego stosunek między projektowanym rozporządzeniem a obowiązującymi umowami międzynarodowymi. Właściwego rozwiązania trzeba szukać na drodze koordynacji działań legislacyjnych między poszczególnymi ośrodkami unifikacji260. Stąd też wypada wyrazić nadzieję, aby wspólnotowe inicjatywy zmierzające do ujednolicenia prawa kolizyjnego nie traciły z pola widzenia tego zasadniczego celu unifikacji prawa prywatnego międzynarodowego. Rację mają też autorzy, którzy uważają, że Wspólnota mogłaby osiągnąć na tym polu wiele sukcesów, posługując się umową międzynarodową jako środkiem dla realizacji tego zadania261. Wydaje się bowiem, że z czasem unifikacja prawa prywatnego międzynarodowego ograniczona do potrzeb Wspólnoty okaże się niewystarczająca, a proces globalizacji wymusi udział jej organów harmonizacji na szerszą skalę. Wówczas może się okazać, że odpowiednim instrumentem do takich właśnie działań będą umowy międzynarodowe, których stroną będzie Wspólnota Europejska. Wnioski
440. Rozszerzenie kompetencji Wspólnoty na prawo prywatne międzynarodowe zaowocowało już wydaniem II rozporządzenia rzymskiego - pierwszego aktu wspólnotowego prawa pochodnego z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego. W najbliższej przyszłości można oczekiwać uchwalenia I rozporządzenia rzymskiego, a tym samym uregulowania w prawie wspólnotowym kolizji praw w przedmiocie zobowiązań. Zatem aktualna stanie się kwestia stosunku obu tych rozporządzeń do zawartych uprzednio umów międzynarodowych. Dotychczas normy kolizyjne zawiera konwencja rzymska o prawie właściwym dla zobowiązań umownych z 19 czerwca 1980 r., którą ze względu na ścisłe powiązanie ze wspólnotowym porządkiem prawnym trzeba zaliczyć do acquis communautaire. Szczególne znaczenie dla wspólnotowego prawa prywatnego międzynarodowego mają przepisy TWE. Wprawdzie Traktat nie zawiera norm kolizyjnych, jednak tego rodzaju normy ustanowione w prawie krajowym państw członkowskich Wspólnoty podlegają kontroli zgodności z prawem wspólnotowym, tak samo jak przepisy pochodzące z innych dziedzin prawa. Taka ingerencja ze strony postanowień Traktatu może być bardzo daleko idąca, jak pokazuje to orzecznictwo TSWE dotyczące transgranicznego przeniesienia siedziby spółki. W praktyce przesądziły one o odrzuceniu w ramach wspólnoty łącznika siedziby rzeczywistej. 441. Określenie stosunku prawa wspólnotowego do umów międzynarodowych z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego ma szczególne znaczenie w przypadku umów z udziałem państw trzecich. Specyfika zupełnych konwencyjnych norm kolizyjnych kłóci się z paradygmatem umowy-kontraktu, który TSWE przyjął jako miarodajny dla wykładni art. 307 TWE. Należy wyrazić nadzieję, że w razie pojawienia się przed Trybunałem sprawy dotyczącej tego rodzaju norm dotychczasowa linia orzecznictwa zostanie przełamana. Umowy międzynarodowe z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego zawarte między państwami członkowskimi zachowują swoją moc wiążącą. W razie zmiany prawa wspólnotowego w tej kwestii będzie mu przysługiwało pierwszeństwo przed normami konwencyjnymi na zasadzie lex posterior derogat legi priori. Zagadnienie to powinien wyraźnie przesądzać stosowny przepis prawa wspólnotowego. CZĘŚĆ DRUGA |
Последнее изменение этой страницы: 2019-06-19; Просмотров: 234; Нарушение авторского права страницы